
Jak powiedział nam rzecznik PSP w Radomiu Konrad Neska ogień, który gasi kilkanaście zastępów straży, przeniósł się również na zewnątrz hali. Zawalił się też dach. Nie było konieczności ewakuowania ludzi.
Akcję gaszenia pożaru utrudnia to, że w obiekcie odbywała się produkcja m.in. kwiatów sztucznych, rur PCV, a więc materiałów łatwopalnych. Znajduje się tu także hurtownia papierosów i artykułów chemicznych. Problemy stwarza także fakt, że strażacy mają do czynienia z jedną wielką halą, przez co nie ma barier dla rozprzestrzeniania się pożaru.
Na miejscu działa ponad 120 strażaków - zawodowi i ochotnicy - z całego regionu radomskiego oraz specjalna jednostka chemiczna. Strażaków wspiera wojsko. W akcji uczestniczy ponad 30 samochodów gaśniczych. Gaszenie może potrwać kilkanaście godzin.
bdb