Radni PiS nie chcą, by filozof miał przy deptaku stolik. „Być może strzelał do żołnierzy wyklętych”

19 kwietnia 2016

O tym, że przy pochodzący z Radomia ul. światowej sławy filozof zasiądzie przy stoliku kawiarnianym na pl. Konstytucji wiadomo już od pewnego czasu. Miasto ogłosiło konkurs na zaprojektowanie rzeźby znamienitego radomianina. Na sesji radni mieli tylko zatwierdzić przeznaczenie w budżecie miasta 120 tys. zł na dokumentację formy rzeźbiarskiej.

 
Tak fetowano prof. Kołakowskiego, gdy prezydentem był Andrzej Kosztowniak z PiS

Tak fetowano prof. Kołakowskiego, gdy prezydentem był Andrzej Kosztowniak z PiS

  Ale radni Prawa i Sprawiedliwości byli... przeciw. Dlaczego? - Dlatego, że pojawiły się w przestrzeni publicznej nowe materiały dotyczące historii życia pana Leszka Kołakowskiego. Są nagrania w internecie, w których przyznaje się do tego, że w czasach komunistycznych chodził z bronią i jeździł - można się domyślić - aby szabrować rolnikom zboże, żywność . Przyznaje się, że do nich strzelano, a to znaczy, że musieli natknąć się na żołnierzy wyklętych, żołnierzy, którzy bronili chłopów przed szabrem komunistycznych oprawców. Dlatego uważamy, że w tym momencie pomnikiem nie możemy nagradzać kogoś, kto walczył z żołnierzami wyklętymi, bo żołnierze wyklęci maja swoje miejsce w historii - wyjaśnia stanowisko swoich partyjnych kolegów Marek Szary, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radnych PiS nie przekonywały argumenty, że miasto ogłosiło już konkurs, że Leszek Kołakowski jest honorowym obywatelem Radomia. Na ten ostatni aspekt zwracał uwagę Wiesław Wędzonka (PO), który podkreślał, że należałoby także w podobny jak prof. Kołakowskiego sposób upamiętnić innych honorowych obywateli Radomia Mimo zastrzeżeń radnych PiS rada przegłosowała zmiany w budżecie, a tym samym przeznaczenie 120 tys. zł na dokumentację kawiarnianego stolika dla filozofa. bdb Komentarz PiS-owscy radni jeszcze tego nie zrobili, ale lada chwila zdekomunizują zapewne wiele radomskich ulic, a w swym zapędzie zechcą zdjąć z tablic patronów takich jak Niedziałkowski, Werner czy nawet Kelles-Krauz, z komunizmem niemających (ale z socjalizmem, i to przedwojennym tak) nic wspólnego. No bo przecież idąc tropem wywodu radnego Szarego "można się domyślać", że tylko deklarowali, że są socjalistami, ale tak naprawdę... Radni Prawa I Sprawiedliwości powinni teraz zawnioskować, by Muzeum im. Jacka Malczewskiego zlikwidowało salę pamięci profesora w swoim gmachu a Resursa wyrzuciła Kołakowskiego z nazwy swojego sztandarowego festiwalu filozofii tu radni mogą więcej, bo Resursa jest placówka podległą miastu). Idąc dalej - cały czas podobnym tropem, na dodatek leśnym (radny Szary jest leśnikiem) "można się domyślać", że spacerując służbowo po kniejach i mając ze sobą jakąś dubeltówkę radny w zielonym mundurze ustrzeli zwierzynę. Na przykład taką, która jest pod ochroną. Bożena Dobrzyńska
Tags