Radni PO o „ławeczce patriotycznej”: bareizm w czystej postaci. Protestuje też Lewica

12 września 2022

– Po co? Czemu ma służyć ta ławka? Po co wydajemy tyle pieniędzy, by postawić w reprezentacyjnym miejscu miasta, w centrum? To barezim w czystej postaci: to miś na miarę naszych możliwości – tak radni Platformy Obywatelskiej oceniają „patriotyczną ławkę”, która stanęła tuż przy poniku Jana Kochanowskiego. Swój sprzeciw wyraziła również radomska Nowa Lewica.

 

Radni PO zorganizowali dzisiaj konferencję prasową przy ławeczce

 

Jak już pisaliśmy, patriotyczna instalacja - tak jest nazywana przez samych inicjatorów projektu - została zamontowana na skraju parku Kościuszki w minioną środę. Podobne są montowane w 15 innych miastach w całej Polsce. W miastach wojewódzkich, ale ta "nasza" nie stanęła w Warszawie, tylko przywieziono ją do Radomia. Każda kosztuje około 100 tys. zł. Za "patriotyczną ławeczką" stoi Bank Gospodarstwa Krajowego, który wyjaśniał: "tego typu instalacje są elementem scenografii podczas planowanych wydarzeń BGK i zostały ustawione pilotażowo".

Radomska "instalacja" została zamontowana na terenie należącym do miasta, w strefie ochrony konserwatorskiej. Jak nam mówiła rzeczniczka prezydenta, Katarzyna Piechota-Kaim, BGK wystąpił do urzędu o zezwolenie na dysponowanie terenem i magistrat się zgodził, bo zgodnie z przepisami odmówić nie mógł. Wniosek pozytywnie zaopiniował wojewódzki konserwator zabytków.

Ławka w barwach PiS-u

- To na dodatek ławka nie w barwach Polski, ale Rosji. Mam nadzieję, że autor nie miał tego na myśli. Ale to na pewno jest ławka w barwach PiS-u - ocenia Marta Michalska-Wilk, szefowa radomskich struktur PO. Dodaje, że możemy się z niej śmiać, żartować, ale najgorsze jest to, jak ten rząd podchodzi do Polek i Polaków. - Jak ten rząd kpi z nas, jak szydzi ze zwykłych obywateli, bawiąc się na całego - mówi Michalska-Wilk. Dodaje, że dzieje się to "w dobie wojny, w dobie pandemii, kryzysu w szkołach, szalejącej inflacji". - W sytuacji, kiedy ludzie nie wiedzą czy będą mogli zapłacić za prąd czy ogrzewanie. Nie wiedzą czy będą mogli spłacać kolejne raty swoich kredytów, bo 11 raz z rzędu zostały podniesione stopy procentowe, mamy fundowany i organizowany taki happening - podkreśla przewodnicząca radomskiej Platformy.

Jedna ławka to...

Radni przypominają, że 16 ławek to 1 mln 600 tys. zł. - Czy nie można było za te pieniądze wydać na coś innego? - Jedna ławka to ileś tabletów dla dzieci w szkołach, jedna ławka to ileś leków dla szpitala, jedna ławka to ileś obiadów darmowych dla dzieci w szkołach - wyliczają. - Patriotyzm powinien się przejawiać przestrzeganiem konstytucji własnego kraju, a nie stawianiem takich absurdalnych pomników. To jest marnotrawienie naszych pieniędzy, pieniędzy każdego z nas, to wyrzucanie ich w błoto. Ta ławka jest pomnikiem bezmyślności tego rządu - twierdzi Michalska-Wilk.

Dawid Ruszczyk pyta, poco wydawać tyle pieniędzy, by postawić w reprezentacyjnym miejscu Radomia "coś takiego". - Nasuwa się tylko jedna odpowiedź: bareizm w czystej postaci. Miś na na miarę naszych możliwości. Konserwator zabytków lekką ręką wydaje zgodę na postawienie takiej maszkarady, takiego czegoś, co do niczego nam nie służy. Nie chcemy, aby centrum miasta, tuż przy urzędzie miejskim w taki sposób było obudowywane - zaznacza radny PO. Według niego, do ceny wykonania i instalacji ławki trzeba doliczyć koszty jej konserwacji.

Lewica przeciw

Swoje stanowisko w sprawie instalacji ławeczki wyraziła też radomska Nowa Lewica. "Wyrażamy oburzenie, że w dobie szalejącej drożyzny, kiedy w wielu polskich domach rodziny zastanawiają się, jak związać jeden koniec z drugim, obóz partii rządzącej wydaje ze środków publicznych 1,6 mln zł na 16 ławeczek patriotycznych (po 100 tys. zł każda). Nasz
zdecydowany sprzeciw budzi postawienie takiej ławeczki w Radomiu. W mieście o wysokiej stopie bezrobocia i niskiej średniej miesięcznej wynagrodzeń marnotrawstwo środków publicznych w takim okresie budzi szczególne zastrzeżenia.

W sytuacji, kiedy wiele Polek i Polaków martwi się nadchodzącą zimą oraz drastyczną podwyżką cen za ogrzewanie i energię elektryczną, zastanawiając się, czy będzie ich stać na opłacenie nadchodzących rachunków. Jako Nowa Lewica w Radomiu stanowczo sprzeciwiamy się marnowaniu środków publicznych, które powinny zostać przeznaczone na konkretną pomoc polskim rodzinom w tych trudnych czasach" - czytamy w komunikacie przekazanym do mediów.

bdb

 

Tags