Ślizgawica na chodnikach i ulicach

6 stycznia 2008
Ślisko!!! Od co najmniej południa warunki na drogach, a także chodnikach są fatalne. Deszcz zamarza dosłownie na wszystkim. O wypadek i ...upadek nietrudno. Ślisko!


Pogoda nie sprzyja kierowcom i pieszym od rana, ale dopiero od południa na drogach Radomia doszło do większej ilości kolizji. - Było ich około 20, kiedy mieszkańcy po obiedzie wyszli z domów - powiedział nam oficer dyżurny radomskiej KMP. - Wypadków nie było, rannych również.

Ogromne kłopoty z poruszaniem się po śliskiej nawierzchni mieli piesi. Niektórzy zamiast chodnikiem szli więc po trawniku. - Boję się, że zaraz się przewrócę, złamię rękę albo nogę i wyląduję na pogotowiu - przyznał się mężczyzna w sile wieku.

Ale na pogotowie nie ma się nawet co wybierać. - U nas w ambulatorium nie przyjmuje chirurg, więc z urazami trzeba jechać na Józefów, tam jest ostry dyżur - informują w radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.

Nic więc dziwnego, że izba przyjęć szpitala przeżywa sądne godziny; radomianie zgłaszają się z "małymi" stłuczeniami, zwichnięciami i złamaniem rąk, urazami głowy.

Niestety, jak to w niedzielę, dozorcy w większości odpoczywali. Tylko na niektórych ulicach i osiedlach mimo świątecznego dnia pojawiły się ekipy porządkowe. Np. na Gołębiowie II chodniki posypywali pracownicy SITY.  

- Zachowajmy ostrożność - apeluje rzecznik radomskiej policji Rafał Jeżak.