Spotkania z nauką się przyjęły
12 listopada 2009
Rozmowa z Pawłem Błachem, pomysłodawcą spotkań z nauką.
Panie Pawle skąd się wziął pomysł na tego typu spotkania ?
- Zaczęło się to od mojego zainteresowania lwowską szkołą matematyczną, a konkretnie Stefanem Banachem. To genialny polski matematyk, który - można powiedzieć - obok Marii Curie Skłodowskiej i Kopernika jest najbardziej zasłużonym polskim naukowcem. Wiele kiedyś o Banachu czytałem, o jego życiu, w jaki sposób uprawiał matematykę. Lwowski ośrodek matematyczny, który skupiał się właśnie wokół Banacha bardzo ciekawie matematykę uprawiał. Oni spotykali się w lwowskich kawiarniach i restauracjach. Najpierw była to kawiarnia Roma, później przenieśli się do restauracji Szkockiej. Siadali tam przy marmurowych stolikach i po prostu uprawiali matematykę. Przychodził jakiś matematyk, rzucał pewien pomysł, pytania, a inni matematycy mieli za zadanie rozwiązać dane matematyczne zagadnienia. Osoba, która zadawała pytanie, obiecywała jakąś nagrodę.Nagrody były różne: kawa, butelka wina, ale też bardziej oryginalne, np. żywa gęś. Finał pytania i nagrody miał miejsce kilkadziesiąt lat później. Matematyk, który postawił pytanie i ufundował nagrody, wręczył żywą gęś szwedzkiemu matematykowi, który dopiero około dwudziestu kilku lat później dał odpowiedź na to pytanie.
Rozumiem, że przeniósł pan to na rynek radomski.
- Krótko mówiąc tak. Spotkania lwowskie, kawiarniane były pewną inspiracją. To jak w Radomiu wyglądają spotkania z nauką jest związane z tym, że do Radomia swego czasu przyjechał taki doktorant, który był przez pewien czas we Francji. Przyszedł on na spotkanie stowarzyszenia Rwańska 7. To było spotkanie, które było związane z pomysłami, co można w Radomiu robić. Ja byłem na tym spotkaniu. Ta osoba mówiła o tym, że we Francji były takie spotkania, na które byli zapraszani naukowcy i dyskutowali przy publiczności nad różnymi zagadnieniami. Gdy to usłyszałem, pomyślałem, że to jest dokładnie to, co w Radomiu chcę robić. Wtedy postanowiłem organizować spotkania z nauką.
Jaka jest idea spotkań?
- Bardzo prosta, chodzi tutaj o popularyzację nauki ,o poruszanie różnych zagadnień związanych z nauką, o pewne merytoryczne racjonalne podejście do rzeczywistości. Rzeczywistość jest bardzo ciekawa i nauka jest bardzo ciekawa. Sądzę, że warto popularyzować naukę i rozmawiać na tematy trudne. Nauka tłumaczy rzeczywistość, jeżeli będziemy patrzyli na rzeczywistość w sposób racjonalny, naukowy to myślę, że będziemy tę rzeczywistość kształtować, no i przede wszystkim ją rozumieć.
Kto bierze udział w tych spotkaniach organizowanych przez pana?
- Są to naukowcy, specjaliści w swoich dziedzinach.
W jaki sposób dobierana jest tematyka ?
- Zazwyczaj jest tak, że kiedy dowiem się że pewien naukowiec jest odpowiednią osobą do spotkania, umawiam się z nim, przedstawiam mu koncepcję naszych spotkań, a ta osoba zazwyczaj daje pewien temat. Jeżeli wiem, że jakiś temat warto poruszyć to znajduję osobę, która byłaby odpowiednią do spotkań z nauką.
W takim razie kogo ciekawego pan gościł na spotkaniach?
- Wszystkie osoby, które zaprosiłem były ciekawe. Do tej pory było to 28 naukowców, głównie z Radomia, ale nie tylko. Byli naukowcy z Politechniki Radomskiej, Radomskiego Towarzystwa Naukowego, Uniwersytetu Warszawskiego czy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak dużo osób przychodzi na takie spotkania i czy jest zainteresowanie wśród mieszkańców Radomia?
- Gdyby nie było zainteresowania, nie było by sensu spotkania organizować. Na każde do restauracji Dekada przychodzi ok 40 - 50 osób. To, że przychodzą, że chcą posłuchać wykładu, że później rozmawiają, zadają pytania, świadczy o tym, że takie spotkania nadal warto robić. Są stali bywalcy, ale co mnie bardzo cieszy, pojawiają się nowe osoby. Tak było podczas ostatniego spotkania, którego gościem był dr Marcin Ryszkiewicz, autor szeregu książek popularnonaukowych. Mówił o błędach w przypadku ewolucji człowieka.
Czy zainteresowanii są bardziej młodzi, czy starsi ?
- Wiek jest zróżnicowany, bo przychodzą zarówno młode osoby, jaki ludzie w podeszłym wieku. Spotkania są otwarte i przychodzą na nie bardzo różni ludzie.
Na zakończenie zaprośmy na najbliższe spotkanie.
- Najbliższe spotkanie z nauką organizowane przez stowarzyszenie Kocham Radom odbędzie się 29 listopada. Gościem będzie dr Sebastian Piątkowski, który będzie mówić na temat "Gestapo, tajna policja Trzeciej Rzeszy". Poruszane będą m.in. takie zagadnienia jak: gestapowcy pretorianie systemu, gmach przy ulicy Kościuszki 6 - katownia Radomia oraz źródła informacji w kręgu konfidentów i donosicieli. Początek spotkania o godz 19 w restauracji Dekada przy ulicy Rwańskiej 10.
Rozmawiał: Bartosz Rutkowski, Radio Rekord.
Panie Pawle skąd się wziął pomysł na tego typu spotkania ?
- Zaczęło się to od mojego zainteresowania lwowską szkołą matematyczną, a konkretnie Stefanem Banachem. To genialny polski matematyk, który - można powiedzieć - obok Marii Curie Skłodowskiej i Kopernika jest najbardziej zasłużonym polskim naukowcem. Wiele kiedyś o Banachu czytałem, o jego życiu, w jaki sposób uprawiał matematykę. Lwowski ośrodek matematyczny, który skupiał się właśnie wokół Banacha bardzo ciekawie matematykę uprawiał. Oni spotykali się w lwowskich kawiarniach i restauracjach. Najpierw była to kawiarnia Roma, później przenieśli się do restauracji Szkockiej. Siadali tam przy marmurowych stolikach i po prostu uprawiali matematykę. Przychodził jakiś matematyk, rzucał pewien pomysł, pytania, a inni matematycy mieli za zadanie rozwiązać dane matematyczne zagadnienia. Osoba, która zadawała pytanie, obiecywała jakąś nagrodę.Nagrody były różne: kawa, butelka wina, ale też bardziej oryginalne, np. żywa gęś. Finał pytania i nagrody miał miejsce kilkadziesiąt lat później. Matematyk, który postawił pytanie i ufundował nagrody, wręczył żywą gęś szwedzkiemu matematykowi, który dopiero około dwudziestu kilku lat później dał odpowiedź na to pytanie.
Rozumiem, że przeniósł pan to na rynek radomski.
- Krótko mówiąc tak. Spotkania lwowskie, kawiarniane były pewną inspiracją. To jak w Radomiu wyglądają spotkania z nauką jest związane z tym, że do Radomia swego czasu przyjechał taki doktorant, który był przez pewien czas we Francji. Przyszedł on na spotkanie stowarzyszenia Rwańska 7. To było spotkanie, które było związane z pomysłami, co można w Radomiu robić. Ja byłem na tym spotkaniu. Ta osoba mówiła o tym, że we Francji były takie spotkania, na które byli zapraszani naukowcy i dyskutowali przy publiczności nad różnymi zagadnieniami. Gdy to usłyszałem, pomyślałem, że to jest dokładnie to, co w Radomiu chcę robić. Wtedy postanowiłem organizować spotkania z nauką.
Jaka jest idea spotkań?
- Bardzo prosta, chodzi tutaj o popularyzację nauki ,o poruszanie różnych zagadnień związanych z nauką, o pewne merytoryczne racjonalne podejście do rzeczywistości. Rzeczywistość jest bardzo ciekawa i nauka jest bardzo ciekawa. Sądzę, że warto popularyzować naukę i rozmawiać na tematy trudne. Nauka tłumaczy rzeczywistość, jeżeli będziemy patrzyli na rzeczywistość w sposób racjonalny, naukowy to myślę, że będziemy tę rzeczywistość kształtować, no i przede wszystkim ją rozumieć.
Kto bierze udział w tych spotkaniach organizowanych przez pana?
- Są to naukowcy, specjaliści w swoich dziedzinach.
W jaki sposób dobierana jest tematyka ?
- Zazwyczaj jest tak, że kiedy dowiem się że pewien naukowiec jest odpowiednią osobą do spotkania, umawiam się z nim, przedstawiam mu koncepcję naszych spotkań, a ta osoba zazwyczaj daje pewien temat. Jeżeli wiem, że jakiś temat warto poruszyć to znajduję osobę, która byłaby odpowiednią do spotkań z nauką.
W takim razie kogo ciekawego pan gościł na spotkaniach?
- Wszystkie osoby, które zaprosiłem były ciekawe. Do tej pory było to 28 naukowców, głównie z Radomia, ale nie tylko. Byli naukowcy z Politechniki Radomskiej, Radomskiego Towarzystwa Naukowego, Uniwersytetu Warszawskiego czy z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak dużo osób przychodzi na takie spotkania i czy jest zainteresowanie wśród mieszkańców Radomia?
- Gdyby nie było zainteresowania, nie było by sensu spotkania organizować. Na każde do restauracji Dekada przychodzi ok 40 - 50 osób. To, że przychodzą, że chcą posłuchać wykładu, że później rozmawiają, zadają pytania, świadczy o tym, że takie spotkania nadal warto robić. Są stali bywalcy, ale co mnie bardzo cieszy, pojawiają się nowe osoby. Tak było podczas ostatniego spotkania, którego gościem był dr Marcin Ryszkiewicz, autor szeregu książek popularnonaukowych. Mówił o błędach w przypadku ewolucji człowieka.
Czy zainteresowanii są bardziej młodzi, czy starsi ?
- Wiek jest zróżnicowany, bo przychodzą zarówno młode osoby, jaki ludzie w podeszłym wieku. Spotkania są otwarte i przychodzą na nie bardzo różni ludzie.
Na zakończenie zaprośmy na najbliższe spotkanie.
- Najbliższe spotkanie z nauką organizowane przez stowarzyszenie Kocham Radom odbędzie się 29 listopada. Gościem będzie dr Sebastian Piątkowski, który będzie mówić na temat "Gestapo, tajna policja Trzeciej Rzeszy". Poruszane będą m.in. takie zagadnienia jak: gestapowcy pretorianie systemu, gmach przy ulicy Kościuszki 6 - katownia Radomia oraz źródła informacji w kręgu konfidentów i donosicieli. Początek spotkania o godz 19 w restauracji Dekada przy ulicy Rwańskiej 10.
Rozmawiał: Bartosz Rutkowski, Radio Rekord.
