Spotkanie w Naszej Szkapie. „Państwo, które nie istnieje: Naddniestrze”

25 lipca 2019

Radomski oddział Polskiego Towarzystwa Geograficznego zaprasza dzisiaj, 25 lipca o godz. 19.30 do Naszej Szkapy (ul. Dowkontta 2) na spotkanie pt. „Państwo, które nie istnieje: Naddniestrze”. Opowieściami i zdjęciami z wyprawy do tego zapomnianego zakątka Europy podzieli się Natalia Kobza.

  59761602_2047422702046411_5264850557310337024_n(1)   Oto zapowiedź autorki: "Szkołą były mu wycieczki na Dzikie Pola po trzody i tabuny tatarskie, zasadzki, bitwy, wyprawy przeciw brzegowym ułusom, do Białogrodu, na Wołoszczyznę lub czajkami na Czarne Morze. Innych dni nie znał, jak na koniu, innych nocy, jak przy ognisku na stepie. Bardzo szybko dzięki bitewnym osiągnięciom stał się „ulubieńcem całego Niżu. To w Naddniestrzu, na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej, w czarcim jarze nad Waładynką Horpyna więziła z rozkazu Bohuna Helenę Kurcewiczównę. To w Raszkowie stała też ostatnia na południowo- wschodnich Kresach Rzeczypospolitej komenda dowodzona przez młodego Nowowiejskiego. Dziś Naddniestrze to ostatni bastion ZSRR. Parapaństwo, które ogłosiło swoją niepodległość w 1990 roku, do dziś jest nieuznawane przez żadne inne państwo. Od 2000 roku mieszkańcy tego terytorium używają flagi z symboliką radziecką - z sierpem i młotem, a od niespełna dwóch lat obok flagi naddniestrzańskiej wykorzystuje się też flagę rosyjską przy oficjalnych wydarzeniach. Zwiedzając Naddniestrze zadawałam sobie pytanie, czy tak wyglądałaby nasza rzeczywistość gdyby ZSRR nie upadł? Ulica Karola Marksa, wspomniane już sierp i młot, czerwone flagi i komunistyczne hasła... Świat gnałby do przodu, a my nadal jeździlibyśmy polonezami? Przechadzając się ulicami Tyraspolu, ma się wrażenie, że czas zatrzymał się tam na początku lat 90., a miasto pochłania masa zielonych drzew, które zastępują tutaj wieżowce i nowoczesne budynki. Zapraszam serdecznie na spotkanie o codzienności". Wstęp wolny. Fot. Materiały prasowe
Tags