– Trudno mi uwierzyć, że upłynęło już tyle czasu od pierwszej edycji. Okazuje się, że czym dalej idziemy, tym fundacja się rozrasta. Pomagamy  już nie tylko w Radomiu, ale także w wielu miastach Polski, a także w wielu krajach Europy i w Kanadzie - podkreśla Krzysztof Gajewski, członek zarządu fundacji. W tym roku stypendia otrzymało 22 dzieci, czyli wszyscy, którzy złożyli wnioski. Stypendium wynosi jeden tysiąc dolarów kanadyjskich (2 tys. 954 zł) i zgodnie z regulaminem jego przyznawania musi być wykorzystane wyłącznie na cele związane z rozwojem artystycznym, np. na zakup instrumentów muzycznych lub materiałów potrzebnych do pracy twórczej (sztalug, farb, pędzli). Klaudia Dobroń, uczennica liceum plastycznego, odebrała stypendium po raz trzeci. - Poprzednie bardzo mi się przydały. Kupiłam laptop, aparat fotograficzny. Teraz - ponieważ maluje - kupię farby i inne materiały - mówi Klaudia, która chce studiować architekturę wnętrz na ASP. Wojtek Grabowski, uczeń "Kochanowskiego" i laureat wielu olimpiad wybiera się do szkoły... w USA. - Konkretnie w Nowym Jorku, będę się tam uczył przez semestr, więc pieniądze na pewno mi się przydadzą - zapewnia. W przyszłości chce studiować ekonomię na jednym z europejskich uniwersytetów. Najmłodszy stypendysta ma 8 lat i swoja przyszłość wiąże z muzyką. Gra na keybordzie. - Będę teraz mógł zapłacić za naukę w prywatnym ognisku - wyjaśnia Szymek Kudelski. - Od wielu lat mamy przyjemność pracować nad tym wielkim dziełem. Po raz pierwszy mam przyjemność gościć was jako gospodarz Radomia. Życzę wam, żebyście dzięki tym stypendiom rozwijali swoje pasje i zainteresowania. I żebyście pamiętali, że na waszej drodze stanęli ludzie z fundacji Polish Orphans Charity. Bierzcie przykład z ludzi, którzy skorzystali już z tych stypendiów, rozwijajcie się, bo cały świat stoi przed wami - mówił do dzieci i młodzieży prezydent Radosław Witkowski. Krzysztof Gajewski, który od wielu lat działa na rzecz fundacji został uhonorowany medalem pamiątkowym Pro Masovia. (k. woj.)