Tag: kluczyki

46-latek miał około 2,5 prom. alkoholu w organizmie, a mimo to wsiadł za kierownicę i zamierzał odjechać. Kluczyki od samochodu zabrał mu, obezwładniając mężczyznę, funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Zawiadomił też dyżurnego KMP w Radomiu.

Kierowca, który pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie narkotyków doprowadził do kolizji, a następnie chciał uciec z miejsca zdarzenia został ujęty przez świadków. Zabrali mu wcześniej kluczyki do samochodu Teraz 36-latek odpowie przed sądem.

Mieli posługiwać się urządzeniem do kopiowania sygnałów z kluczyków samochodowych i dzięki temu włamywali się do aut i okradali je. Grójeccy policjanci zatrzymali  grupę podejrzaną o te przestępstwa i odzyskali część przedmiotów, które padły łupem szajki. Sprawa ma charakter rozwojowy, a na jej finał Gruzini oczekują w areszcie.

Kobieta prowadziła samochód, choć w jej organizmie były ponad 3 prom. alkoholu. Kiedy policjanci dostali tę informację i chcieli zatrzymać siedzącą za kierownicą 42-latkę, ta uruchomiła silnik i chciała odjechać. Dzielnicowy zabrał jej kluczyki i udaremnił dalszą jazdę.

Funkcjonariusz CBŚP przebywający na wolnym zatrzymał kierowcę samochodu, który – jak się okazało – miał ponad 2,5 prom. alkoholu w organizmie. Policjant zabrał mężczyźnie kluczyki i nie dopuścił do dalszej jazdy.

Policjant z wydziału kryminalnego radomskiej KMP wracając po służbie do domu zauważył niebezpiecznie jadącego volkswagena. Wszystko wskazywało na to, że kierowca auta jest pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz zatrzymał samochód, którego kierowca miał około 3 prom. alkoholu w organizmie, ale nie ma prawa jazdy.

Radomscy policjanci zatrzymali na terenie miasta kradziony samochód z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi. Jeden z mężczyzn podróżujących tym autem kilka dni wcześniej ukradł je z parkingu przed sklepem. Grozi mu teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności

Dwuletnie dziecko zostało zatrzaśnięte i w pozostawione w samochodzie. Wewnątrz były kluczyki do auta. Na ratunek przyjechali strażacy, ale z zapasowymi kluczykami przyjechał także dziadek dziecka, któremu nic się nie stało.