Wódka w warsztacie
Całkiem spory magazyn alkoholu znaleźli radomscy policjanci w pomieszczeniach obok punktu sprzedaży części zamiennych do samochodów na Glinicach.
Funkcjonariusze prowadzili akcję, podczas której kontrolowali warsztaty samochodowe, szroty, skupy złomu. Sprawdzali, czy w tych miejscach nie ma części samochodowych pochodzących z kradzieży. – Na Glinicach podczas sprawdzania pomieszczeń zaadaptowanych na mieszkanie ujawnili ukryte w różnych miejscach znaczne ilości alkoholu bez polskich znaków akcyzy, nakrętki, banderole o powtarzających się numerach akcyzy, butelki wypełnione płynem o zapachu alkoholu, puste butelki, arkusze z naklejkami – etykietami oraz naklejki z kodami kreskowymi - wylicza rzecznik radomskiej KMP Rafał Jeżak.
Łączna ilość zabezpieczonego alkoholu, to ok. 130 litrów spirytusu i 120 butelek wódki o pojemności pół litra każda. Na miejscu zatrzymano 34-letniego pracownika sklepu.
- Wczoraj do trzeciego komisariatu policji wraz z adwokatem zgłosił się 28-letni radomianin, który twierdził, że alkohol oraz etykiety zakupił od nieznanych osób i miał on być przeznaczony na jego wesele. Obu mężczyzn przesłuchano w charakterze świadków i zwolniono do domu – dodaje Jeżak.
Policja apeluje, by nie kupować alkoholu niewiadomego pochodzenia. – Nie tylko dajemy wtedy zarobić przestępcom, ale przede wszystkim pijąc takie „wynalazki” narażamy swoje zdrowie i życie – przestrzega rzecznik. - Zdarza się, że jest to alkohol przemysłowy nielegalnie przerobiony, a charakterystyczny kolor uzyskuje się przy pomocy bejcy, czyli impregnatu przeznaczonego do barwienia wyrobów z drewna.
Zdjęcia: KMP Radom