Wokół modernizacji RADPEC-u. Czy poseł Marek Suski wpływał na NFOŚiGW, by ten nie przyznał spółce pożyczki?

7 marca 2025

Prawie cztery lata Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozpatrywał wniosek RADPEC-u o udzielenie firmie pożyczki na modernizację. – Bankom zajęło to zaledwie trzy miesiące, co rodzi podejrzenia, że rzeczywiście ktoś mógł wpływać, by ta decyzja nie została podjęta i tym kimś być może był poseł Marek Suski – komentuje prezydent Radosław Witkowski.

 

RADPEC musiał się zmodernizować (fot. RADPEC Radom)

 

Dziennikarze Radia Zet i Newsweeka Mariusz Gierszewski i Dominika Długosz, autorzy podkastu „W związku ze śledztwem” ujawnili, że Tomasz J., który dzięki romansowi z posłanką Iwoną Arent (PiS) przeniknął do świata polityki, w swoich zeznaniach (jest oskarżony) przedstawił wątki, w których pojawiają się politycy Prawa i Sprawiedliwości. "Podczas jednej z rozpraw opowiedział m.in. o sprawie Radomskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej RADPEC i interwencji Marka Suskiego" - poinformowali.

Dziennikarze przytoczyli też wyjaśnienia, jakie Tomasz J. złożył przed Sądem Okręgowym w Warszawie, gdzie toczy się jego proces. Podczas rozprawy 27 stycznia w wyjaśnieniach Tomasza J. pojawiła się sprawa Radomskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i interwencji Marka Suskiego.

Dlaczego "to" jest blokowane?

„Elektrownia RADPEC chciała się rozbudowywać i była blokowana przez pewną grupę polityków PiS związanych z tamtym regionem. Oni starali się o kredyt w PKO, sami to załatwiali, w NFOŚiGW. Starali się też o dofinansowanie tej inwestycji. Ja umawiałem zarząd spółki RADPEC z wiceprezesem NFOŚNiGW z Arturem Michalskim, żeby spojrzał na tę sytuację, dlaczego to jest blokowane. Tam poseł Suski blokował to, żeby ta elektrociepłownia nie dostała tego dofinansowania, żeby doprowadzić ją do upadłości, żeby mogła to wykupić spółka powiązana z posłem Suskim" - mówił przed Sądem Okręgowym w Warszawie Tomasz J.

Jak pisaliśmy, w maju 2016 r. poseł Suski zaprosił na konferencję prasową do Radomia prezesa Enei, który złożył w urzędzie miejskim list intencyjny, gdzie spółka wyraziła zainteresowanie modernizacją RADPEC-u. -  Chcielibyśmy wspólnie z RADPEC-em zastanowić się nad koncepcją modernizacji infrastruktury, ewentualnie nowych inwestycji i wypracować najbardziej słuszną i dobra koncepcję dla mieszkańców Radomia, tak aby energia cieplna i energia elektryczna, która prawdopodobnie mogłaby być produkowana na bazie istniejącej infrastruktury, mogła służyć tym mieszkańcom długofalowo i zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo - wyjaśniał ówczesny prezes Enei Mirosław Kowalik. Nie chciał jednak mówić o konkretach.

Co jest w akcie oskarżenia?

W akcie oskarżenia Tomasza J. - poinformowali dziennikarze - śledczy napisali: „Tomasz J. chciał uzyskać poprzez nieformalne wpływy dofinansowanie ze środków NFOŚiGW dla inwestycji realizowanej przez RADPEC. Jak wynika z pozyskanego materiału, w dniu w którym przekazał prezesowi RADPEC informację, że załatwienie przedmiotowej dotacji jest pewne, otrzymał korzyść majątkową w postaci umowy między reprezentowaną przez siebie firmą S. a radomskim przedsiębiorstwem. Naliczenie przez RADPEC kar umownych firmie S. może świadczyć o tym, że Tomasz J. nie wywiązał się ze złożonych deklaracji” .

Specjalność leniwego prezydenta

Poseł Marek Suski całą sprawę wyjaśnił Radiu Zet w ten sposób: „(…) Przewlekłość procesu inwestycyjnego to specjalność leniwego prezydenta Radomia. ENEA proponowała inwestycję za ponad 700 milionów zł w RADPEC. Kilka lat prezydent Witkowski i zarząd spółki miejskiej zwlekali z zawarciem kolejnych korzystnych umów na inwestycję. (Propozycje były modyfikowane po kolejnych zmieniających się pomysłach władz miasta). Ostatecznie negocjacje zostały zerwane, a prezydent jeździł (chyba) do Francji w poszukiwaniu inwestora. No i nie znalazł, a inwestycja utknęła. Jeśli zatem ktoś opóźniał inwestycję, to władze miasta. Jeśli chodzi o domniemanie przejęcia RADPEC przez spółkę powiązaną ze mną - to oświadczam, że nie posiadam i nie posiadałem udziałów w ENEA. Rozumiem, że moja krytyka nieudolności władz miasta zapowiadająca katastrofalne skutki dla mieszkańców jest powodem do kierowania oskarżeń w moją stronę”.

NFOŚiGW zwlekał i przeciągał

Prezydent Radomia Radosław Witkowski uznał, że powinien zabrać głos w tej sprawie, bo - jak mówi - fakty są bezsporne. - W doniesieniach medialnych bardzo mocno został położony akcent na to, że poseł Marek Suski utrudniał pozyskanie pieniędzy na modernizację RADPEC-u z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czyli spółki zależnej i całkowicie kontrolowanej przez państwo, polityków. A wtedy szefem rządu była Beata Szydło z formacji posła Suskiego - przypomina prezydent. Dodaje, że wszystkie przedsiębiorstwa energetyczne w Polsce musiały się dostosować to tzw. europejskiej konkluzji BAT, a jeśli tego by nie zrobiły, płaciłyby ogromne sumy za emisję dwutlenku węgla do atmosfery, co mogłoby doprowadzić do upadku spółki. Od 2015 r. gmina wraz z zarządem RADPEC opracowywała zatem model finansowania, a następnie - do 2023 r. - zrealizowała proces modernizacji firmy.

- Bardzo ważne oczywiście były pieniądze - oprócz technologii, oprócz wszystkich procedur. Pieniądze chcieliśmy pozyskać na zewnątrz: we wrześniu 2018 r. RADPEC złożył wniosek o pożyczkę do NFOŚiGW na modernizację. Ale instytucja ta przeciągała, przedłużała rozpatrzenie wniosku. Po drodze odbywają się rozmowy, spotkania, nasze wizyty w Warszawie. W lutym 2020 r. wybucha pandemia, więc spotkania odbywają się online. Kończy się to tym, że w październiku 2021 r. wycofujemy ten wniosek, ponieważ przez ponad trzy lata nie został on rozpatrzony - tłumaczy prezydent Witkowski.

Modernizacja RADPEC-u odbyła się dzięki pożyczkom udzielonym przez banki. - Bo widząc przewlekłość NFOŚiGW i mając na horyzoncie rok 2023 nasza energetyczna spółka złożyła wniosek do Banku Gospodarstwa Krajowego o pożyczkę i po dwóch miesiącach ją uzyskała - podkreśla Radosław Witkowski. RADPEC nie wycofał jednak równocześnie wniosku z NFOŚ, bo miał nadzieję na refinansowanie pożyczki. Ale tak się nie stało.

Czy poseł Suski szkodził radomianom?

- NFOŚ nie stanął na wysokości zadania, bo nawet naszego wniosku nie rozpatrzył, co w kontekście informacji podanych przez ogólnopolskie media rzuca zupełnie inne światło na sposób procedowania tego wniosku. W tej sprawie na pewno była prowadzona jakaś podskórna gra. Mogę domniemywać, że uporczywa niechęć, odkładanie sprawy przez NFOŚ, miało polityczny charakter. Dziś poseł Suski powinien nam, radomianom powiedzieć, jaka była jego rola w tej całej historii. Powinien jako mężczyzna, jako polityk, wieloletni parlamentarzysta powiedzieć, czy szkodził mieszkańcom Radomia, a jeśli tak, to dlaczego to czynił? - uważa prezydent Radomia. Jego zdaniem, gdyby wcześniej doszło do modernizacji RADPEC za pożyczkę z NFOŚ, ceny ciepła mogłyby być w Radomiu niższe.

Radosław Witkowski przypomina, że zdaniem posła Suskiego, najlepszym rozwiązaniem dla RADPEC-u byłoby przekazanie spółki podmiotowi niezależnemu od samorządu.

Poseł Platformy Obywatelskiej Konrad Frysztak zapowiedział, że złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Marka Suskiego przestępstwa. O szczgółach ma poinformować podczas sobotniej konferencji prasowej.

Bożena Dobrzyńska

Tags