Wszyscy radni za emisją obligacji komunalnych. „Bo chcemy współpracować”

11 grudnia 2018

Dopiero po długiej dyskusji, słownych utarczkach, zadawaniu dodatkowych pytań, ogłaszaniu wielu przerw w obradach radni Prawa i Sprawiedliwości zadeklarowali, że zagłosują za zmianami w budżecie Radomia na ten rok, co jednocześnie wiąże się ze zgodą na wyemitowanie przez miasto obligacji komunalnych na kwotę niewiele ponad 25 mln zł.

   
Skarbnik miasta Sławomir Szlachetka objaśniał wszystkie dane w rubrykach

Skarbnik miasta Sławomir Szlachetka objaśniał wszystkie dane w rubrykach

Projekt uchwały o wprowadzeniu zmian w budżecie i zgody rady na emisję obligacji gminnych (wtedy w wysokości 39 mln 550 tys. zł) wrócił na wtorkową sesję, po tym jak 27 listopada klub Prawa i Sprawiedliwości głosował przeciw tej propozycji, a powiedzenie ewentualnego "tak" przy następnym podejściu uzależniał od przedstawienia przez prezydenta szczegółowych informacji dotyczących wydatków magistratu. Radni PiS wystąpili potem do prezydenta o przedstawienie dokładnych wyliczeń i zapewniali, że chcą przyjrzeć się dokładnie finansom miasta sprawdzając "fakturkę za fakturką". Przedsmak tego, jak mogłoby to wyglądać zaprezentowali podczas wtorkowej sesji. Wyciąg z rachunku bankowego Prezydent Radosław Witkowski poinformował (i jako dowód okazał ksero wyciągu bankowego), że 7 grudnia na godz. 15.30 na koncie bankowym miasta znajdowała się kwota 14 mln 69 tys. zł, z czego niewiele ponad 9 mln 300 tys. stanowiły dotacje celowe z budżetu państwa, a to oznacza, że nie można ich wydać niezgodnie z przeznaczeniem. - Pozostaje nam zatem 7 mln zł. Przewidujemy, że do końca grudnia wpłynie do kasy 63 mln 444 tys. zł, ale potrzebujemy na wszystkie niezbędne wydatki ponad 106 mln 541 tys. zł. Brakuje więc 88 mln 461 tys. zł, z czego 25 mln 16 tys. 306 zł chcemy pozyskać z obligacji  - wyliczał prezydent.  Wytłumaczył również, jakie do końca roku gmina osiągnie dochody. To 58 mln zł pozyskane m.in. na budowę trasy N-S (10 mln zł) i Wojska Polskiego (6 mln 400 tys. zł), na tzw. projekt multimodalny - transportowy (1 mln 517 tys. zł), dotacje - na rewitalizację kamienicy Deskurów (961 tys. zł) i parków (345 tys. 343 zł). Sumę tę powiększą dochody bieżące (13 mln 700 tys. zł). W tej pozycji znalazły się także: subwencja ogólna i udział w podatku dochodowym od osób fizycznych. Prezydent tłumaczył również, dlaczego kwota obligacji, na którą teraz mają być wyemitowane obligacje jest niższa. Okazało się, że urząd miejski przesunął terminy płatności m.in. za dostawę ciepła, wywóz odpadów komunalnych, remonty dróg i zweryfikował wydatki jednostek budżetowych. Wystąpił też do ZUS o odroczenie do marca 2019 roku terminu opłacenia składek. Kiedy Radosław Witkowski zaczął wymieniać - zgodnie, jak twierdził, z oczekiwaniami radnych PiS  "jednostka po jednostce" - ile pieniędzy i na co wydały m.in. szkoły, przedszkola i żłobki, zaprotestował przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Zarzucił prezydentowi i skarbnikowi miasta, że nie o takie zestawienia chodziło, a poza tym trudno tak szybko śledzić wszystkie podane liczby. Potem, już podczas dyskusji tłumaczył, że to bardzo interesujące dane. - Na spokojnie w domu je przeanalizuję, bo tutaj trudno nadążyć - tłumaczył Dariusz Wójcik. Widocznie taki sam problem mieli pozostali radni PiS, bo złożyli wniosek o przerwę, by zapoznać się dokładnie z materiałem przygotowanym przez magistrat. Przewodnicząca rady Kinga Bogusz zdecydowała, że będzie to przerwa półgodzinna. Parodia, najgorszy spektakl cyrkowy? Podczas dyskusji Wioletta Kotkowska (Koalicja Obywatelska) zarzuciła radnym PiS, że robią parodię. - Najpierw pan Wójcik apeluje, by prezydent pokazał "fakturka po fakturce", a potem żąda pół godziny przerwy - wyjaśniała. Twierdziła, że radni PiS już sami nie wiedzą, czego chcą. - Mieszkańcy Radomia mają już dosyć waszych fochów - zapewniała Kotkowska. Kazimierz Wożniak (niezależny) przekonywał, że różne spektakle już widział przez dwadzieścia lat bycia radnym. - Jednak ten ma najgorszy scenariusz. Chcecie dokuczyć prezydentowi i radomianom. To uwłacza godności radnych, by sprawdzać, ile szkoła wydała na mydło, a ile na mopa. To zakrawa na spektakl cyrkowy - porównywał. Radni Koalicji Obywatelskiej apelowali do kolegów z opozycji o odpowiedzialność i skończenie z polityką. - Wierzę, że  rozsądek weźmie górę - podkreślała Marta Michalska-Wilk, szefowa klubu KO. Natomiast Wiesław Wędzonka radził: - Jak nie wiecie, skąd się biorą pieniądze, to się dowiedzcie. - Co widzicie złego w kontrolowaniu finansów gminy? My chcemy wiedzieć, na co są wydawane pieniądze. Na przykład za energię elektryczną miasto zapłaciło 200 proc. więcej poprzez złe zarządzanie. Wydaje się pieniądze na jakieś idiotyczne reklamy, zamiast na kluby sportowe, na dzieci. Przyszedł czas na oszczędzanie - twierdził. I również zaapelował: - Mniej agresji, więcej kultury, dalej zajedziemy. Zapewniał, że radni PiS zagłosują za obligacjami nie dlatego, że się kogoś boją, ale dlatego, że wychodzą naprzeciw i chcą współpracować. - Więcej zbudujemy, jesli będziemy rozmawiać - dodał. Podczas głosowania wszyscy obecni na sali radni (było ich 23) opowiedzieli się za zmianami w budżecie na 2018 rok i wyrazili zgodę na emisję obligacji komunalnych na kwotę 25 mln 16 tys. 306 zł. Bożena Dobrzyńska
Tags
Reklama