Zaginęła 39-latka. Do młodej kobiety policjanta doprowadził pies tropiący
Lipscy policjanci odnaleźli 39-latkę, której zaginięcie zgłosiła rodzina. Policyjny pies po zapoznaniu się z pozostawionym zapachem, gdzie po raz ostatni widziana była kobieta, podjął trop i doprowadził swojego przewodnika do miejsca nad Wisłą. To właśnie tam pod drzewem siedziała poszukiwana.
Wczoraj po południu dyżurny lipskiej policji otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 39-latki. - Rodzina poinformowała funkcjonariuszy, że kobieta nie wróciła do domu i nie ma z nią żadnego kontaktu. Sytuacja była bardzo poważna, ponieważ zapadł zmrok. W lipskiej jednostce natychmiast został ogłoszony alarm. Policjanci różnych pionów, by odnaleźć kobietę działali wielotorowo. Wsparcia miejscowym udzielili mundurowi z Opola Lubelskiego, a także lokalni strażacy. Do działań użyto również urządzeń termowizyjnych - relacjonuje asp. Monika Karasińska z KPP w Lipsku.
Policjanci ustalili, że poszukiwana ostatni raz widziana była w okolicach wału wiślanego miejscowości Kolonia Raj. - Na miejsce pojechał przewodnik z psem tropiacym z Komendy Miejskiej w Radomiu. Ten po zapoznaniu się z pozostawionym zapachem, gdzie po raz ostatni widziana była zaginiona, podjął trop i doprowadził swojego przewodnika do miejsca nad Wisłą. To właśnie tam pod drzewem siedziała młoda kobieta. Do wychłodzonej 39-latki wezwano załogę pogotowia ratunkowego - dodaje asp. Karasińska.
Dzięki intensywnym działaniom służb i pracy służbowego psa 39-latka już po kilku godzinach od przyjęcia zawiadomienia trafiła pod opiekę rodziny.