Zmiany personalne w radzie miejskiej. Parytet, czy całkowite przejęcie władzy przez opozycję?
21 lutego 2018
Opozycja chce odwołać wiceprzewodniczącą rady miejskiej z Platformy Obywatelskiej i szefów czterech komisji, także tych spoza PO. – Chodzi o parytet – tłumaczy wiceprzewodniczący Dariusz Wójcik. – To zwykła zemsta – twierdzi Wiesław Wędzonka (PO).
W porządku obrad sesji rady zwołanej na wtorek, 27 lutego, znalazł się punkt dotyczący tych zmian. - Pan przewodniczący poinformował nas na prezydium, że wpłynął do niego wniosek podpisany przez kilkunastu radnych, by odwołać wiceprzewodniczącą Wiolettę Kotkowską, a także szefów komisji: gospodarki Martę Michalską-Wilk, budżetowej Andrzeja Łuczyckiego, sportu i turystyki Ryszarda Fałka oraz ochrony środowiska Kazimierza Woźniaka - mówi wiceprzewodniczący rady Wiesław Wędzonka (PO). Podkreśla, że ci dwaj ostatni nie należą przecież do Platformy. - Ale są dobrymi szefami. Pan Fałek zna się doskonale na sporcie, pan Woźniak jest długoletnim samorządowcem. Moim zdaniem to zwyczajna nieprzyzwoitość i zemsta - podkreśla.
Marek Szary: Jak z Żydami w 1968 roku
- Musimy reagować na niegodne zachowanie radnego, takie jak było podczas dyskusji nad wnioskiem o ukaranie pana Tyczyńskiego. Wtedy to pan Łuczycki, pan Woźniak i pani Michalska wyciągnęli jakieś kwity i zaczęli okładać kalumniami pana radnego Pszczołę. Okazało się, że kwity są fałszywe, ale oni byli przygotowani. To jest zachowanie dokładnie takie, jak w 68 roku, kiedy wystarczyło krzyknąć, że jest Żydem i był eliminowany. To samo ci państwo zrobili. to jest zachowanie niegodne. Poza tym, zachowanie pana Fałka, który jako przewodniczący komisji sportu nie raczył zapoznać się z faktami, tylko wezwał kluby i zaczął im grozić, szantażować... Tak nie może być, aby nas radnych reprezentowali tacy ludzie - tłumaczy szef klubu radnych PiS Marek Szary. Nie chce potwierdzić, że chodzi o ukaranie radnych. - Niebycie przewodniczącym komisji nie jest karą - dodaje. Zaprzecza, że opozycja chce w ten sposób - również poprzez odwołanie Wiolett Kotkowskiej - przejąć w radzie władze całkowitą. - Powstał w radzie nowy klub i wiceprzewodniczący mu się należy - wyjaśnia.
Marta Michalska-Wilk: Pokazują swoja siłę
Radna Marta Michalska-Wilk (PO) nie przypomina sobie, by podczas sesji, na której dyskutowano o ukaraniu dyrektora Kancelarii Prezydenta było niegodne. - Ja zwracałam wyłącznie uwagę na to, że nie jest kompetencją radnych zajmowanie stanowiska w sprawie ukarania pracownika prezydenta. Więc myślę, że jest to tylko wyłącznie powód wymyślony, jeśli nie zmyślony, na potrzeby danej chwili - mówi przewodnicząca komisji gospodarki. Zapewnia, że zawsze starała się wykonywać swe obowiązki rzetelnie. - Nigdy podczas trzech lat pracy komisji pan przewodniczący Marek Szary, który także jest jej członkiem, nie zgłaszał ani merytorycznych, ani osobistych uwag pod moim adresem - zapewnia. Przekonuje, że do funkcji nie jest przywiązana. - Natomiast jasno już widać, że klub radnych bezpartyjnych zawiązał się nie po to, by rozmawiać na tematy, które mają rozwiązywać problemy miasta, ale po to, by mieć wiceprzewodniczącego rady i pokazać swoją siłę. To, że mają teraz większość. Szkoda, że zajmują się tym, a nie sprawami ważnymi dla naszego miasta - ubolewa Michalska-Wilk.
Parytety i rozmowy
Przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik w Radiu Rekord, podawał zupełnie inne powody zmian personalnych niż Marek Szary. - Chodzi o zachowanie parytetów. Obliczyłem: w radzie jest 12 komisji. Platforma ma teraz dziewięciu radnych i kieruje czterema komisjami, radni niezależnych mamy czterech i czterech jest przewodniczącymi komisji, nowy klub bezpartyjnych tworzy czworo radnych i nie mają żadnej komisji - wymieniał. Jego zdaniem chodzi o uporządkowanie sytuacji. - Ja sam nikogo nie chciałbym odwoływać i mam nadzieję, że jeszcze przed sesją porozumiemy się z przewodniczącym Wędzonką - deklarował. Wcześniej nie chciał się zgodzić na propozycję Wędzonki, by ze składu prezydium rady odwołać wiceprzewodniczącego Jerzego Pacholca (PiS), a na jego miejsce powołać przedstawiciela nowego klubu.
Głosowanie nad odwołaniem wiceprzewodniczącej rady będzie tajne, nad szefów komisji - jawne. Nieoficjalnie mówi się, że Wiolettę Kotkowską zastąpi Andrzej Sobieraj, który wszedł do rady z list PiS, ale do klubu nie należy.
Bożena Dobrzyńska