Żywa Biblioteka. Można zadać każde pytanie

26 kwietnia 2015

Lesbijka, matka lesbijki, Żydówka, czarnoskóry – z takimi m.in. „książkami” rozmawiają dziś w „Elektrowni” radomianie. Zainteresowanie Żywą Biblioteką jest spore.

260414zywa600 - Udało nam się zgromadzić ciekawy i wielostronny księgozbiór. Liczy 16 pozycji , które dotyczą różnych sfer problemów. Jedna to jest perspektywa religijna, postrzegania świata: mamy ewangeliczkę, katoliczkę, żydówkę. Kolejna to jest pochodzenie etniczne i tu również mamy "książki" z pochodzeniem żydowskim, ukraińskim. Jest osoba niepełnosprawna ruchowo, niepijący alkoholik, są dwaj bezdomni, pani z romskim pochodzeniem. A także książka pt. "Czarnoskóry Amerykanin" , "Lesbijka" i "Matka lesbijki" - wymienia koordynatorka projektu Ewa Witkowska. Przypomina, że celem Żywej Biblioteki jest umożliwienie spotkań z ludźmi, których albo nie spotykam na co dzień, albo niezręcznie nam pytać o ich życie. - Tu można przyjść i zadać każde pytanie - zapewnia przedstawicielka organizatora. Zastrzega jednak: to sam "książka" decyduje, gdzie są granice dociekliwości "czytelnika", dlatego jeśli uzna to za stosowne, może rozmowę przerwać w każdej chwili. - To świetny pomysł i bardzo ciekawe doświadczenie. Na co dzień nie mamy okazji do takich rozmów z takimi ciekawymi ludźmi. I to jest też dobra okazja, byśmy pozbyli się stereotypowego myślenia. Dowiadujemy się też, że w Radomiu mieszkają osoby, które zmagają się z różnymi problemami. Dobrze jest porozmawiać z nimi osobiście. My często oceniamy ich nie mając wiedzy - mówi Milena - Ja mam problem z rozmawianiem z ludźmi, więc Żywa Biblioteka i mnie pomaga, bo tu mogę zadawać pytania,a także wyzbyć się stereotypów - podkreśla z kolei Nina. - Nie znałam religii żydowskiej, nie wiedziałam na czym ta wiara polega. A od mojej "książki" sporo się o tym dowiedziałam. Rozmawiałam też z ateistką i czarnoskórym Amerykaninem. Chcę jeszcze porozmawiać z mamą lesbijki i osobą bezdomną - zaznacza Klaudia.
Anita: Jestem szczęśliwa lesbijką

Anita: Jestem szczęśliwą lesbijką

  Jedną z najchętniej czytanych "książek" jest właśnie lesbijka. - To mnie bardzo cieszy. Pytają mnie o najróżniejsze rzeczy. Rozmawiałam z panem, który zapewniał, że jestem pierwsza osobą homoseksualna, z którą rozmawia, a przynajmniej się do tego przyznaje. Przyszła dziewczyna, której wydaje się, że jest lesbijką i oczekiwała chyba jakiejś porady, albo chciała zobaczyć, że to normalne, że może być fajnie. Powtarzają się zazwyczaj dwa pytania: kiedy sobie uświadomiłam i czy jestem szczęśliwa w życiu, które prowadzę - opowiada Anita. Zapewnia, że nie boi się żadnych pytań i sądów, np. tego, że ktoś przyjdzie i powie, że to jest nienormalne. - O ile to będzie kulturalna rozmowa. My nie musimy wszyscy się ze sobą zgadzać. Po to jest "biblioteka" żebyśmy ze sobą rozmawiali, a dopóki to nie jest agresywne, dopóki to jest z poszanowaniem poglądów drugiej osoby. Nigdy jeszcze, a biorę udział w takim projekcie od pewnego czasu, nie miała,m nieprzyjemnej rozmowy, podczas której czułabym się niekomfortowo - zapewnia nasza rozmówczyni. A czy w codziennym życiu jest podobnie? - Ja żyję bardzo fajnie, otwarcie. Żyję w związku, o którym wszyscy, którzy powinni wiedzieć, wiedzą. Czyli moja rodzina, moi przyjaciele, moi współpracownicy. Nikt się ode mnie nie odsunął po tym, jak się dowiedział, że jestem lesbijką - mówi Anita.
Aneta, matka lesbijki: Mamy z córką bardzo dobre relacje

Aneta, matka lesbijki: Mamy z córką bardzo dobre relacje

  Wielu "czytelników" ma także książka pt "Matka lesbijki". - Pytania się powtarzają. Najczęstsze to te, kiedy i w jaki sposób dowiedziałam się, że moja córka jest osobą seksualną i jak na to zareagowałam - tłumaczy pani Aneta. Przekonuje, że nie spotyka jej środowiskowy ostracyzm, a sam działa w stowarzyszeniu promującej tolerancyjne postawy. - Przykrą sytuację mieliśmy tylko raz, gdy zdjęcie moje, męża i córki znalazło się w materiałach akcji. wtedy usłyszeliśmy, że powinniśmy się wstydzić, bo to nasza wina, że córka jest lesbijką. Bo tak ja wychowaliśmy - opowiada matka osoby homoseksualnej. "Żywe książki" można "czytać" dzisiaj do godz. 20. (bdb)
Tags