Areszt dla „bombiarza”. Po jego telefonie ewaukowano ze szpitala 100 osób

2 listopada 2016

Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 22-latka, którego policjanci zatrzymali po tym, jak powiadomił o podłożonym ładunku wybuchowym w szpitalu. W „bombowe żarty” bawił się mieszkaniec Kielc, były pacjent placówki.

  230514kajdanki   Do zdarzenia doszło w miniony piątek wieczorem, kiedy informację o podłożonym ładunku wybuchowym przekazała anonimowa osoba dzwoniąc na numer alarmowy. - Mężczyzna powiadomił, że w jednym ze szpitali jest bomba. Policja natychmiast uruchomiła wszystkie procedury i wszczęła alarm bombowy; z budynku zostało ewakuowanych około 100 osób. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili budynek – alarm okazał się fałszywy. Jednocześnie funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu namierzali osobę, która przekazała informację o podłożeniu materiałów wybuchowych. W sobotę rano policjanci zatrzymali 22-letniego mieszkańca Kielc, który jak się okazało był pacjentem tego szpitala, a dodatkowo osoba poszukiwaną. Jak ustalono, mężczyzna liczył na to, że przy zamieszaniu podczas wykonywanych czynności związanych z alarmem uda mu się uciec. Osadzono go w policyjnym areszcie, a następnie doprowadzono do prokuratury. W poniedziałek sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie w Warszawie. Za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu grozi kara pozbawienia wolności do ośmiu lat - mówi Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu. kat  
Tags