Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia ryby powinno się spożywać dwa razy w tygodniu. Niestety, w Polsce zaledwie 8 procent osób stosuje tę zasadę w praktyce. Powodem tego w głównej mierze są przyzwyczajenia żywieniowe, które w naszej szerokości geograficznej kładą duży nacisk na potrawy mięsne kosztem rybnych. Zbyt mało też wiemy o prozdrowotnych właściwościach produktów morskich. Ryba na zdrowie! Ryby są źródłem łatwo przyswajalnego białka, poprawiają odporność i zdolności intelektualne, zmniejszają ryzyko chorób nowotworowych, poprawiają pracę układu krwionośnego, redukując ryzyko miażdżycy i zawału, niwelują negatywne skutki stresu i działają antydepresyjnie. Ryby zawierają także cynk i selen. Pierwszy z nich zwiększa liczbę przeciwciał i hamuje rozwój bakterii, drugi zaś pobudza produkcję antyciał w odpowiedzi na atak drobnoustrojów. A to jest niezwykle istotne zimą, w okresie zwiększonego zachorowania na przeziębienia i grypę. Na naszych talerzach powinny się więc znaleźć ryby „rodzime”, jak pstrąg, makrela, łosoś, śledź – zawierają one witaminy A, D, E i witaminy z grupy B, dzięki czemu obniżają poziom cholesterolu we krwi i dobroczynnie wpływają na pracę serca. Warto też sięgnąć po ryby mniej znane, jak choćby doradę, występującą w basenie Morza Śródziemnego i spożywaną w Hiszpanii, Grecji, Włoszech i Chorwacji. Dorada zawiera nie tylko pełnowartościowe białko o wysokiej przyswajalności, ale również jest bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, witaminę D, jod, selen, magnez, wapń i fluor. Jej wartości odżywcze mają niebagatelny wpływ na ludzki organizm. Sprawdź więcej na: https://www.makro.pl/swiat-produktow/ryby-makro/ryby-morskie/dorada Dobra ryba to świeża ryba Aby produkt uzupełniał dietę w najpotrzebniejsze składniki odżywcze, powinien być świeży. Dlatego podczas dokonywania zakupów musimy być pewni jakości wkładanej do koszyka ryby. Wbrew pozorom przekonanie się, czy ryba jest świeża, nie jest skomplikowane. W pierwszej kolejności należy określić wygląd kupowanego egzemplarza: oczy ryby powinny być wypukłe, o czarnej niemętnej źrenicy, a skóra – błyszcząca i bez ubytków. Warto też dotknąć mięsa: jeśli jest świeże, to nie pozostanie na nim wgłębienie, a pod palcami wyczujemy gładkie i jędrne tkanki. Rybę przed zakupem można powąchać. Jeśli dość intensywnie i przyjemnie pachnie morzem, egzemplarz można śmiało nabywać. Dobrym wyznacznikiem świeżości są też skrzela – krwistoczerwone i wyraźne – oraz brzuch o ościach ściśle przylegających do mięsa ryby. W razie stwierdzenia nieprawidłowości, lepiej zrezygnujmy z zakupu. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że produkt jest nieświeży, zbyt długo leżał w sklepie albo był niewłaściwie przechowywany. Ryby: z czym to się je? Ryby od zawsze były składnikiem diety ludzi zamieszkujących w pobliżu akwenów wodnych i rzek. I mimo że każdej epoce towarzyszyły swoje smaki, a przepisy ewoluowały z czasem, to do dziś najpopularniejszą formą przyrządzania ryby jest jej pieczenie i smażenie. Mrożonych ryb przed smażeniem najlepiej nie rozmrażać, inaczej staną się one wiotkie i wodniste. Ryby świeże niemrożone wystarczy umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Przed włożeniem na patelnię warto skropić produkt sokiem z cytryny, dzięki temu kawałki będą zwarte i nie rozpadną się podczas smażenia. Patelnia zaś powinna być średnio rozgrzana i posmarowana olejem. Część ryb przed przygotowaniem warto pokroić na filety. Inne, jak sardynki czy dorada, najlepiej smakują usmażone w całości. Tym bardziej, że w wypadku dorady ości o wiele łatwiej oddzielają się od przygotowanego mięsa niż surowego. Popularnym sposobem podawania tej ryby jest też zapiekanie jej w soli: mięso smaruje się wówczas solą morską i w naczyniu żaroodpornym wstawia na kilkanaście minut do piekarnika. Dobrze smakuje także ryba zapiekana w pomidorach lub papryce.