Prezydent Radomia z mandatem. WSA uchylił zarządzenie zastępcze wojewody (aktualizacja)

27 lutego 2018

Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zarządzenie wojewody mazowieckiego o wygaszenie mandatu prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego. – Ten wyrok nas satysfakcjonuje – skomentował po ogłoszeniu decyzji sądu pełnomocnik prezydenta mec. Michał Królikowski.

 
Sedzia Marek Wroczyński: prezydent nie naruszył ustawy antykorupcyjnej

Sedzia Marek Wroczyński: prezydent nie naruszył ustawy antykorupcyjnej

  Sąd uznał, że Radosław Witkowski nie złamał prawa zasiadając przez cztery miesiące w radzie nadzorczej spółki Świętokrzyski Rynek Hurtowy.- Nie można przerywać kadencji prezydenta z powodów, które organ (czyli wojewoda - przyp. autor) przedstawił - wyjaśniał przewodniczący składu sędziowskiego Marek Wroczyński. Przypomnijmy: w styczniu 2017 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuciło Radosławowi Witkowskiemu, że nie przestrzegał przepisów ustawy antykorupcyjnej będąc przez cztery miesiące  2015 roku członkiem rady nadzorczej spółki Świętokrzyski Rynek Hurtowy. Agenci twierdzili, że Skarb Państwa nie był większościowym udziałowcem tej spółki, a tylko w takim przypadku Witkowski mógłby bez kolizji z prawem zasiadać w jej władzach. Witkowski i jego pełnomocnik, mec. Rafał Królikowski, uważali od początku inaczej. Rada miejska nie podzieliła argumentów CBA i nie zgodziła się na wygaszenia mandatu prezydenta, dlatego w czerwcu ubiegłego roku wojewoda mazowiecki wydał zarządzenie zastępcze, w którym wygasił mandat. Prezydent zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rozpatrywanie sprawy rozpoczęło się dopiero dzisiaj, bo wcześniej pełnomocnik Witkowskiego wnosił o zmianę składu sędziowskiego. Najwięcej zastrzeżeń miał do przewodniczącego Marka Wroczyńskiego, który przed rozpoczęciem sprawy publicznie wypowiadał się na jej temat. Ani WSA, ani Naczelny Sąd Administracyjny nie podzieliły jednak oceny adwokata. Obie strony przy swoich stanowiskach Dzisiaj również merytoryczne rozpoznawanie sprawy rozpoczęło się z opóźnieniem, ponieważ jako pełnomocnik Radosława Witkowskiego chciał wystąpić również przedstawiciel Stowarzyszenia Miast Polskich, ale tego wniosku sąd nie uwzględnił. Obie strony – zarówno pełnomocnik prezydenta, jak i przedstawiciel wojewody przedstawili znane już argumenty. Najważniejsza kwestią, na jaką zwrócił uwagę mecenas Królikowski to ta, kto i w jakiej formie zgłosił Radosława Witkowskiego do rady nadzorczej spółki Świętokrzyski Rynek Hurtowy. - Wojewoda podnosi: „nie ma dowodów”, na to, że zgłaszającym był prezydent miasta Radomia. Co więcej, teza o tym, że zgłaszającym była spółka wywodzi z dowodu, jakim jest uchwała o powołaniu, a nie uchwała, która zawierałaby zgłoszenie lub rozpoznanie wniosku o powołanie, wniosku który pochodziłby z obszaru spółki. Należy więc wywnioskować, że spółka rozpoznała stan faktyczny – wniosek o powołaniu pana Radosława Witkowskiego na członka rady nadzorczej, a nie dokonała zgłoszenia, bowiem z tego dowodu wynika dokładnie coś przeciwnego, niż twierdzi organ wydający zarządzenie zastępcze – przekonywał prof. Królikowski. Adwokat przedstawił też aspekt prawny tej kwestii, wynikający z konstytucyjnej zasady legalizmu. - Zakłada ona, że organy administracji publicznej działają w ramach i na podstawie prawa, w związku z tym bezprawność pojawia się w momencie, w którym dana decyzja lub postępowanie organu narusza powszechnie obowiązujące przepisy prawa miejscowego. Wobec tego, brak zgłoszenia prezydenta miasta jako organu samorządu terytorialnego Radosława Witkowskiego do pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, musiałaby być wywodzona z naruszenia przepisu, który przybierałby określoną formę wyrażenia woli – tłumaczył prof. Królikowski. Miał tu na myśli, choćby formę pisemną. Podkreślał, że system prawny takiego przepisu nie przewiduje. – W tym wypadku, zgodnie z zasadą legalizmu organ jednostki samorządu terytorialnego mógł działać bez tej szczególnej formy. Nie była ona przewidziana żadnymi przepisami – mówił Michał Królikowski. Zaznaczył, że oświadczenie o zgłoszeniu faktycznie miało miejsce i nie wymagało żadnej szczególnej formy i dowodu. – Nie można tego wyprowadzać wniosku, że tego oświadczenia nie było; to wada w rozumowaniu – argumentował mecenas. Sąd: Wojewoda wkracza w podstawowe zasady konstytucyjne Sąd przedstawił zasadnicze motywy rozstrzygnięcia. Sędzia Marek Wroczyński przypomniał, że -  artykuł 4. ustawy antykorupcyjnej zabrania zasiadania przedstawicielom organów samorządu we władzach spółek, ale prezydent powoływał się na wyjątek od tego przepisu. Zaznaczył, że osią sporu jest to, kto zgłosił prezydenta do rady nadzorczej spółki. Witkowski twierdzi, że zrobił to organ samorządu, a wojewoda, że spółka, w której Skarb Państwa nie miał większościowego pakietu akcji. -  Trzeba zgodzić się z tezą i argumentami skargi, która przedstawił pan Radosław Witkowski. Przepisy nie mówią, w jakiej formie zgłoszenie powinno się odbyć. Może to być oświadczenie woli. Zarzut, że prezydent Witkowski nie wystawił żadnego dokumentu, nie znajduje umocowania w przepisach prawa. Przepis nie mówi o formie, choć oświadczenie woli w formie pisemnej, by tę sprawę załatwiało – tłumaczył sędzia przewodniczący. Sędzia Wroczyński zwrócił uwagę, że wojewoda wydając zarządzenie zastępcze, które zastępuje uchwałę rady miejskiej, sięgnął do podstawowych praw konstytucyjnych. -  Skoro organ decyduje się na przerwanie kadencji, na zakwestionowanie woli wyborców, muszą być niezbywalne dowody, które wskazują, ze doszło do naruszenia prawa, przepisów ustawy antykorupcyjnej. Nie ma też dowodów przeciwnych, że zgłosiła go spółka – wyjaśnił sędzia. Twierdził, że pozbawiając mandatu prezydenta wojewoda wkracza w podstawowe wartości konstytucyjne. Wskazał na to, że spółka Świętokrzyski Rynek Hurtowy nie dopełniła obowiązku przekazania akcji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na rzecz Skarbu Państwa (wymagały tego przepisy). Sąd podkreślał, ze celem ustawy antykorupcyjnej jest zapobieganie uwikłania samorządów w biznes. W tym przypadku nie miało to miejsca. Kolejna kwestia to zasada proporcjonalności. -  Sytuacja jest taka, że pan prezydent Witkowski widząc, że zasiadanie przez niego w radzie nadzorczej nie jest dobrze odbierane, po czterech miesiącach zrezygnował, zwrócił pieniądze. Kwota jego wynagrodzenia nie przekraczała górnej kwoty tzw. ustawy kominowej. Dlatego zarządzenie zastępcze należało uchylić – zakończył sędzia Marek Wroczyński. Mecenas Królikowski: Wyborcy mają prawo, by decydować – Przyjmuję to rozstrzygnięcie z satysfakcją – komentował po ogłoszeniu wyroku mec. Michał Królikowski. Podkreślił, co szczególnie zwróciło jego uwagę w ustnym uzasadnieniu. – Sąd bardzo mocno zaakcentował prawo wyborców do tego, by mieli ostateczny głos w rozstrzyganiu, kto jest prezydentem miasta. Stwierdził też, że tylko wtedy, gdy wchodzą w grę jednoznaczne przesłanki naruszenia ustawy antykorupcyjnej, wojewoda może zmienić wolę wyborców. Sąd argumentował to powołując się na konstytucję, na zasadę proporcjonalności, na zasadę reprezentacji samorządu terytorialnego. I wydaje mi się, że ten argument sądu powinien wybrzmieć najgłośniej, bo jest to wyraz szacunku dla woli wyborców – mówił prof. Królikowski. Dodał, że sąd podkreślił, iż prezydent nie naruszył ustawy antykorupcyjnej, a jej cel jest skierowany do władzy publicznej, która wikła się w nieczyste interesy z biznesem. Wyrok jest nieprawomocny. Wojewoda może zaskarżyć wyrok WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Radca prawny reprezentujący wojewodę nie chciał mówić, co zrobi teraz Zdzisław Sipiera. – Najpierw zapoznamy się z pisemnym uzasadnieniem wyroku – powiedział dziennikarzom. Bożena Dobrzyńska  
Tags