Rady społeczne w szpitalu i pogotowiu. Przewodniczący Wójcik: To polityczna zemsta

23 sierpnia 2016

Roszady kadrowe w składach rad społecznych pogotowia ratunkowego i miejskiego szpitala. Swoich przedstawicieli w tych ciałach zmienia wojewoda, a w odpowiedzi na to prezydent wnioskuje o powołanie swoich. Przewodniczący rady uważa, że to niezgodne z prawem.

 
Szpital chce modernizować stary pawilon na oddział rehabilitacji

Szpital chce modernizować stary pawilon na oddział rehabilitacji

  - Wojewoda poinformował prezydenta, że cofa swoje rekomendacje do rad społecznych Mateusza Tyczyńskiego i Wioletty Kotkowskiej, a na ich miejsce rekomenduje Wojciecha Skórkiewicza i Wojciecha Ścibora. Zaznaczam, że zgodnie ze statutem taka zmiana to kompetencja wojewody. I projekt uchwały, który omawialiśmy na prezydium rady nie budził żadnych kontrowersji. Wydawało się, że to jedyna zmiana w składach rad. Tymczasem od prezydenta przychodzi projekt uchwały, w której z rady pogotowia zostaje "usunięty" Kazimierz Staszewski, a w jego miejsce ma wejść Mateusz Tyczyński, zaś miejsce Teresy Skoczek w radzie szpitala ma zająć Wioletta Kotkowska - opowiada Dariusz Wójcik. Podkreśla, że Skoczek to jedyna lekarka w składzie obu rad. Oboje są z Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem przewodniczącego Wójcika prezydent nie ma kompetencji do cofania rekomendacji członkom rad społecznych, wysuniętych tak jak Staszewski i Skoczek przez radę miejską. - Przedstawicielem prezydenta w radzie szpitala i radzie pogotowia jest Jerzy Zawodnik - mówi szef RM. Podkreśla, że prezydent chcąc wprowadzić zmiany powinien najpierw przygotować projekt uchwały odwołującej radnych PiS-u w radzie społecznej pogotowia i szpitala.  - Skoro Platforma ma w radzie większość, to może ich bez problemu odwołać. Albo prezydent mógłby ich poprosić o ustąpienie - uważa Dariusz Wójcik. Sprawę odbiera jako polityczna zemstę. - To próba odwetu za to, że wojewoda cofnął rekomendacje osobom związanym z Platformą - ocenia. Przypomina, że podczas ośmiu lat jego przewodniczenia radzie takie sytuacje się nie zdarzały. - Zawsze siadaliśmy do rozmowy i dyskutowaliśmy. Kwestie zdrowia zawsze były ponad politycznymi podziałami - zapewnia. W jego opinii projekt uchwały przygotowany przez prezydenta jest niezgodny z przepisami i wojewoda może uchwałę uchylić jako podjętą z rażącym naruszeniem prawa. Tym bardziej, że do projektów nie ma uzasadnienia. Obie rady liczą po 11 członków. - Prościej byłoby zmienić statut rozszerzając składy rad i powołując kolejne osoby - uważa Wójcik. Rady społeczne pogotowia i szpitala to organy doradcze dyrekcji placówek. Mają wpływ na ich funkcjonowanie, np. wyrażając zgodę lub nie na decyzje podejmowane przez zarządzających. Członkowie rad nie pobierają żadnego wynagrodzenia za swoją pracę. - Układ sil politycznych w radach nie ma żadnego znaczenia - przekonuje Dariusz Wojcik. Bożena Dobrzyńska  
Tags