Wynagrodzenie prezydenta Radomia. Radni tym razem je obniżyli

22 grudnia 2021

Radny Łukasz Podlewski (PiS) przegrał pierwsze głosowanie w sprawie podwyżki pensji prezydenta, więc złożył na kolejnej sesji propozycję, zgodnie z którą Radosław Witkowski miałby otrzymywać jednak niższe wynagrodzenie. I tym razem się udało.

 

Prezydent Radosław Witkowski (fot. UM Radom)

 

Przypomnijmy: podczas listopadowej sesji rady miejskiej radni zdecydowali o podniesieniu uposażenia prezydenta Witkowskiego. Nastąpiło to zgodnie z nowelizacją ustawy „o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe” z 17 września tego roku. Na jej podstawie wyliczono - i tak zapisano w projekcie uchwały - że od 1 sierpnia 2021 r. miesięczne wynagrodzenie (brutto) prezydenta będzie wynosić: zasadnicze w kwocie 10 tys. 770 zł, dodatek funkcyjny w kwocie 3 tys. 450 zł, dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 15 proc. wynagrodzenia zasadniczego, tj. w kwocie 1 tys. 615, zł i 1 proc. wynagrodzenia zasadniczego za każdy następny rok pracy do łącznej wysokości 20 proc.; dodatek specjalny w wysokości 30 proc. miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, tj. w kwocie 4 tys.266 zł.

Takie rozwiązanie nie spodobało się jednak przewodniczącemu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak już pisaliśmy, Łukasz Podlewski złożył wniosek według którego Witkowski ma zarabiać: podstawa wynagrodzenia - 8 tys. 700 zł, dodatek funkcyjny - 3 tys. 450 zł, dodatek za wieloletnią pracę - 1 tys. 350 zł, dodatek specjalny - 3 tys. 645 zł. Ale wniosek ten przepadł w głosowaniu, w którym uczestniczyło 22 radnych. 12 było przeciw, 6 było za, a 4 się wstrzymało. Wśród głosów przeciwnych znalazły się również te radnych PiS.

W ostateczności za nowym (jak wyżej) wynagrodzeniem dla prezydenta opowiedziało się 12 osób, 3 było przeciwnych, a 9 wstrzymało się.

Co się wydarzyło?

Jednak prezydent mógł się cieszyć z wyższego wynagrodzenia niedługo, bo Łukasz Podlewski nie dał za wygraną. Porządek poniedziałkowej sesji radni uzupełnili o punkt dotyczący... obniżenia pensji prezydenta poprzez wprowadzenie zmian do uchwały podjętej 29 listopada. Zgodnie z nimi prezydent miałby otrzymywać uposażenie do 80 proc. ustawowej wysokości, czyli na poziomie 16 tys. 400 zł.

 - Uważam, że wynagrodzenie na poziomie 16 tys. 400 zł  brutto jest to znaczny wzrost w porównaniu do dotychczasowego, które prezydent pobierał. Dzisiaj uważam, że wzrost do poziomu 16 tys. jest dużym i takie jest należne. Do tego wzrostu, który został uchwalony miesiąc temu będziemy mogli wrócić. A ten na poziomie 80 proc. będzie jakąś zachętą może nie do współpracy, ale do tego żebyśmy wspólnie dbali o finanse miasta. Ja wierzę, że te finanse w najbliższym czasie się poprawą - przekonywał Podlewski.

Marta Mchalska-Wilk, przewodnicząca klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, pytała: - Co się wydarzyło, czy był jakiś powód do zmiany decyzji? Co się wydarzyło poza tym, że jesteście zastraszani przez ministra Suskiego? Jak się będą czuć radni: pani Półbratek, pan Staszewski, którzy miesiąc temu pokazali swoje zasady?  Radna zapewniała, że szczerze im współczuje i dziękuje za tamto głosowanie. - Nie chciałabym być dzisiaj w waszej sytuacji, a życzyłabym wam, abyście się nie bali i utrzymali swoją decyzję. Pokazaliście, że jesteście z innego klubu, partii, ale w tej partii, w tej idei macie swoje zasady i swoja twarz - mówiła radna KO.

Będziesz grzeczny, będziesz miał więcej

Robert Utkowski zwrócił uwagę, że zgłoszony projekt nie jest poparty żadnymi merytorycznymi względami. - Radny Podlewski eufeministycznie stwierdził, że obniżenie wynagrodzenia prezydenta będzie zachęta do współpracy. Czytajmy ze zrozumieniem: to ma być kara. Radny PiS mówi wprost: jeśli będziesz grzeczny, będziesz miał więcej. To nie jest nawet małostkowe, to jest niskie, dlatego zastanówcie się podczas głosowania, na ile to rzeczywiście jest wasz głos - radził.

Kazimierz Woźniak (niezrzeszony) nazwał sytuację wprost: to hipokryzja. -  Posłowie dali sobie 60 proc. podwyżki. Czy występował pan - panie Podlewski - do swoich posłów z PiS-u, że to niemoralne, że w obecnych czasach, w takiej sytuacji, w okresie pandemii, podnoszenie wynagrodzenia, często za nicnierobienie. Ja tego nie słyszałem. Jeśli publicznie powie pan, że złożył taki wniosek, to przeproszę. Nie ma szans na poprawienie sytuacji finansowej miasta, bo zablokowaliście wpływ pieniędzy do budżetu. Zabraknie dla urzędników, jeśli podniesiemy prezydentowi? To zrezygnujcie z diet. Chyba, że macie dwie moralności: jedną prywatna, a drugą na zewnątrz - ocenił.

Podobnie wypowiedział się Dawid Ruszczyk (KO): - Od jakiegoś czasu funkcjonujemy już w oparach absurdu. Zgonie z powiedzeniem "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi"?

Wiesław Wędzonka (KO) zgodził się, że hipokryzja jest tu trafnym słowem. - Dostaliście nakaz partyjny od posła Suskiego i wykonujecie go bez wstydu i wiary w to, co robicie. Jeśli źle oceniacie prezydenta, macie inne narzędzia: nieudzielenie absolutorium, referendum. Ale się boicie, że je przegracie - ocenił radny.

Za zmianami w uchwale obniżającej wynagrodzenie prezydenta głosowało 16 radnych, 12 było przeciw.

Przypomnijmy, ze miesiąc temu radni zdecydowali o podniesieniu własnych diet.

Bożena Dobrzyńska

Tags