Po tragicznym wypadku. W szpitalu nadal osiem osób
Przypomnijmy, w sobotę ok. godz. 17.30 na skrzyżowaniu ulic Kelles-Krauza i Niedziałkowskiego zderzyły się dwa pojazdy osobowe. Audi jadące od ulicy Żeromskiego w kierunku Struga wjechało na chodnik i potrąciło grupę osób, która czekała przed przejściem dla pieszych (pięcioro dzieci w wieku 5 - 7 lat oraz dwumiesięczne dziecko). 12 osób trafiło wtedy do szpitala ja Józefowie. - Już w sobotę, po wstępnych badaniach, trzy osoby zostały już zwolnione do domu. W szpitalu pozostało pięcioro dzieci i czwórka dorosłych - mówi Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu.
Policja nadal ustal, jak doszło do wypadku. - Na razie za wcześnie, by mówić o szczegółach. Kierowcy obu aut – mężczyźni w wieku 21 i 24 lat byli trzeźwi. Obaj twierdzą, że wjeżdżali na skrzyżowanie na zielonym świetle - dodaje Leszczyńska.
Po oględzinach z lecznicy na Józefowie wypisano oprócz trzech osób dorosłych także jedno dziecko. Osiem nadal przebywa na oddziałach: chirurgii (jedna osoba), urazowo- ortopedycznym (dwie), na neurochirurgii (jedna); na chirurgii dziecięcej czworo najmłodszych poszkodowanych.
- Nie ma żadnych zagrożeń życia. Jedna osoba ma prawdopodobnie złamanie uda - jeszcze nie zakończyliśmy diagnostyki. Będzie więc - również najprawdopodobniej - operowana, a druga osoba dziś wyjdzie do domu - mówi Sabina Ucińska, zastępca dyrektora szpitala na Józefowie.
Najpoważniejsze obrażenia - stłuczenie w płacie czołowym mózgu - odniósł pacjent przebywający na neurochirurgii. Jego hospitalizacja potrwa kilka dni. - Natomiast w czworo dzieci nie odniosło większych obrażeń. U czterolatka stwierdziliśmy otarcia twarzy, dziewczynka ma przypuszczalnie złamany obojczyk, a dwumiesięczny niemowlak siniak pod oczkiem - pozostanie na obserwacji kilka dni. Pozostała dwójka także, jeden z maluchów doznał wstrząśnienia mózgu, ale jego stan jest dobry. Niebawem będzie wypisany do domu - wylicza dyr. Ucińska.
Obie matki czwórki małych pacjentów WSS na Józefowie leżą na oddziale ortopedycznym szpitala.
(raa, kat)
Fot.: KMP Radom
Fot.: KMP Radom