Leclerc chce budować strefę rozrywki i sportu. Mieszkańcy Starowiejskiej protestują
30 października 2019
E.Leclerc planuje rozbudowę. Nie chce jednak powiększać samej powierzchni handlowej. W planach jest realizacja strefy rozrywki, gastronomii, sportu oraz sklepów marek, których dotąd w Radomiu nie ma. Mieszkańcy sąsiedniej ulicy Starowiejskiej protestują.
Problem trafił na sesję rady miejskiej, która zajmowała się uchwalaniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Wierzbickiej i Toruńskiej. Jest on niezbędny, by Leclerc mógł zrealizować swoje plany inwestycyjne. Spółka, która jest właścicielem hipermarketu, zamierza wybudować w pobliżu istniejącego już obiektu typowo handlowego także: sportowy, rozrywkowy (w tym sale kinowe i place zabaw), gastronomiczny i ekskluzywne sklepy marek, których dzisiaj w Radomiu nie ma. Główne wejście miałoby być od. ul. Wierzbickiej, co - jak przekonywał przedstawiciel inwestora - nie kolidowałoby z ulicą Starowiejską.
- Chcemy dać Radomiowi coś wyjątkowego - zapewniał prezes Leclerca Thomas Renard. Podkreślał, że choć jest cudzoziemcem, to od lat z żoną i dziećmi mieszka w Radomiu. - To jest nasze miasto - przekonywał. Przypomniał, że spółka rocznie odprowadza do kasy miasta 1 mln zł podatku, że jest sponsorem drużyny siatkarek Radomki, że podejmuje różne inicjatywy (ścieżka rowerowa, stacja rowerów miejskich), a w nowym obiekcie powstanie dodatkowe 400 miejsc pracy. - Możecie mieć pewność, że to będzie inwestycja na wysokim poziomie - przekonywał Renard.
Podpisała się prawie cała ulica
Grażyna Konarska, mieszkanka ul. Starowiejskiej. - My się obawiamy tej inwestycji, bo jak się wprowadzi ruch samochodowy na naszą ulicę, to jest wąska ulica, lokalna; już były wypadki i były zburzone płoty, a jak słyszałam, to miasto wystąpiło z tą propozycją, żeby przez Starowiejską poprowadzić ruch. My zgłosiliśmy swój protest do urzędu miasta, podpisała się prawie cała ulica. Nie chcemy tego połączenia. Leclerc zapowiada, że chce tam zrobić jakieś usługi, ale przecież Leclerc pozabierał wszystko mieszkańcom Radomia - na osiedlu Południe prawie zlikwidowany jest handel, stoją puste lokale. Zrobił tylko ścieżkę rowerową, a przecież nikt rowerem do Leclerca nie będzie jeździł po zakupy. Uważam, że to jest zły pomysł i my, mieszkańcy nie akceptujemy go i będziemy sprzeciwiać się, bo chodzi o nasze zdrowie, bezpieczeństwo, o cały nasz byt.
Nie jesteśmy przeciw, ale...
Szef klubu radnych PiS wyjaśniał, że nie są oni przeciwni rozwojowi firmy i Radomia, jednak wobec kości niezgody jaką okazała się planowana droga wewnętrzna, zaproponował, by wyłączyć ją z planu: projekt uchwały zaś odesłać do komisji rozwoju miasta. wiceprezydent Katarzyna Kalinowska zapewniała, że jeśli mieszkańcy nie chcą tej ulicy, to nikt na siłę nie będzie jej budował. przestrzegała jednocześnie, że odesłanie projektu do komisji opóźni przygotowania do realizacji inwestycji o kilka miesięcy. Zaproponowała, by projekt uchwały głosować częściami. Na to jednak radni PiS nie zgodzili się i zdecydowali o odesłaniu projektu do komisji. - Głosowanie dzisiaj byłoby nieodpowiedzialne. Mamy za dużo wątpliwości - podsumowała przewodnicząca rady miejskiej Kinga Bogusz.
Bożena Dobrzyńska