Młodszy mężczyzna bił starszego tak, że aż ten zakrwawiony upadł na ziemię. Pierwszej pomocy udzielili mu strażnicy miejscy i pogotowie ratunkowe. Poszkodowany nie chciał jednak zgłosić napaści na policję.

Do zdarzenia doszło w środę w południe. - Strażnicy pełniący służbę przy izolatorium mieszczącym się w hotelu „Iskra” przy ulicy Planty 4 zauważył szarpiących się w alejce parku dwóch mężczyzn. W trakcie szarpaniny jeden z mężczyzn zaczął szybko i z dużą siłą uderzać swojego przeciwnika rękoma po głowie. Spowodowało to liczne rozcięcia, krwawienie i w konsekwencji upadek zaatakowanego na chodnik. W wyniku upadku mężczyzna doznał kolejnych obrażeń, urazu głowy i rozcięcia czoła z silnym krwawieniem. Strażnicy szybko rozdzielili mężczyzn, udzielili pomocy poszkodowanemu 68-latkowi i ujęli 39-letniego sprawcę. Z uwagi na rozległe obrażenia głowy u poszkodowanego mężczyzny, wezwano na miejsce zdarzenia pogotowie ratunkowe - relacjonuje Grzegorz Sambor z SM w Radomiu.
Ratownicy udzielili pomocy poszkodowanemu mężczyźnie oraz poinformowali go o tym że może ustnie zawiadomić policję o napaści. Jednak 68-latek odmówił przejazdu do szpitala oraz zgłoszenia pobicia w najbliższym komisariacie. W związku z tym strażnicy nałożyli na sprawcę mandat w wysokości 500 zł.