Prezydent bez absolutorium za wykonanie budżetu za 2020 r. Radni PiS się podzielili (cz. 2)
Podczas głosowania nad absolutorium dla prezydenta z tytułu wykonania budżetu Radomia za 2020 rok trzech radnych PiS było przeciwnych, 12 się wstrzymało. Tyle samo głosów Koalicji Obywatelskiej i niezrzeszonego nie wystarczyło, by projekt uchwały w tej sprawie został przyjęty.
Realizację budżetu za ubiegły rok podczas dzisiejszej sesji przedstawiał prezydent Radosław Witkowski. Sytuację zobrazował na 11 slajdach. Podkreślał, że miasto działało w trudnej, pandemicznej sytuacji, która miała ogromy wpływ na życie gospodarcze Radomia.
Mniej wpływów, większe wydatki
Dochody budżetu w 2020 roku zaplanowano na 1 mld 395 mln zł, a na koniec roku wyniosły 1 mld 426 mln zł. Wydatki miasta przewidywano na kwotę 1 mld 483 mln zł, a ich wykonanie wyniosło 1 mld 541 mln zł.
Najwięcej - co podkreślał wielokrotnie prezydent, jego zastępcy i skarbnik miasta - w ubiegłym roku gmina wydała na oświatę: 535,7 mln zł, czyli 35 proc. wszystkich wydatków budżetowych. Przy czym miasto z własnego budżetu musiało dołożyć 167,1 mln zł do zbyt niskiej, jak na potrzeby tzw. subwencji ogólnej (przekazywanej przez rząd). Było to o 12,8 mln zł więcej niż w 2019 roku.
Deficyt budżetowy na koniec 2020 roku wyniósł 77,4 mln zł i był o 10,8 mln zł niższy niż planowano na początku roku. - To nie jest wartość, która nas szczególnie cieszy, było ryzyko, że deficyt wyniesie blisko 200 mln zło, udało się wziąć go w ryzy, ale to jak do tego doszło, nie pozwala głęboko oddychać - mówił Radosław Witkowski.
Zadłużenie miasta na koniec 2020 roku wynosiło 741 mln zł.
Rekordowe inwestycje
Prezydent poinformował również, że wzrosły wydatki bieżące, ale to było wkalkulowane w budżet. Niestety, dochody bieżące już nie urosły. - Powstała olbrzymia luka, to 43 mln zł, których brakuje na sfinansowanie wydatków bieżących - przyznał Radosław Witkowski.
Problem powstał, bo przez pandemię drastycznie zmniejszyły się wpływy z tytułu podatków, sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, czy strefy parkowania. A zatem z tytułu PIT do budżetu wpłynęło o 12 mln zł mniej, podatku CIT o 4 mln zł mniej. I dalej: 0,5 mln zł mniejsze były wpływy z podatku od nieruchomości, 10,5 mln zł ze sprzedaży biletów autobusowych, o 1 mln ze strefy parkowania.
Prezydent zaznaczał, że mimo pandemii, problemów z wykonawcami i tym, że to nie był rok sprzyjający inwestycjom, miasto wydało na inwestycje 224,4 mln zł. - To jedna z największych kwot w nowożytnej historii Radomia - mówił. I przypomniał, że najważniejsze z inwestycji to przede wszystkim zadania drogowe: trasy numer 9 i 12, ulica Szydłowiecka, trasa N-S. Ale też zakup autobusów elektrycznych, układ komunikacyjny na Wólce Klwateckiej, czy centrum rehabilitacji.
Pozytywną opinię w sprawie sprawozdania z wykonania budżetu za 2020 rok przez prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego wydała też Regionalna Izba Obrachunkowa.
Łukasz Podlewski (PiS), szef klubu radnych przyznał, że 2020 rok był trudny. - Podczas głosowań za każdym razem rada przychylała się do wniosków prezydenta, nie stanęliśmy okoniem. Nie przypominam sobie by tak było, kiedy prezydent podejmował decyzję dotyczące walki z pandemią, wspólnie udało nam się ten okres przejść - ocenił. Jednocześnie uznał, że zabrakło mu uderzenia się w piersi, bo prezydent zapomniał o budowie RCS - Niech prezydent przedstawi dziś - mamy koniec czerwca - pozwolenie na użytkowanie hali. Dlaczego zapominamy o tak ważnej inwestycji? Dlaczego prezydent dał jednoosobowo zgodę na aneksy warte 22 mln zł? - dopytywał. Zapewnił, że w klubie PiS "nie było i nie będzie dyscypliny w sprawie głosowania.
Nie idźmy tą drogą
- Trudno nie odnieść wrażenia, że była dyscyplina, ale i decyzja polityczna. Dzisiaj wiecie już, czym jest absolutorium, że nie Michalska: jest to narzędzie polityczne. Myślę, że nie trzeba przypominać sytuacji, gdy prezydent wygrywał w sądzie - mówiła Marta Michalska-Wilk, przewodnicząca klubu radnych KO. Miała na myśli sytuację, kiedy prezydent zaskarżył decyzję radnych o nieudzieleniu mu absolutorium i wygrał w sądzie administracyjnym. Podziękowała, że członkowie komisji rewizyjnej z PiS wstrzymali się od głosu.
Magdalena Lasota (KO) przytoczyła natomiast definicję absolutorium. - To akceptacja wykonania budżetu na podstawie przedstawionego sprawozdania finansowego. Oceniamy organ, nie osobę - zaznaczyła. Wtórował jej Jarosław Rabenda (KO), który twierdził, że nie ma postaw, by nie udzielić tego absolutorium. - Nie idźmy tą drogą, nie kompromitujmy się - apelował.
Sami sobie udzielamy absolutorium
Kazimierz Woźniak nie bez racji przyznał, że "apelować można, realia wiadomo, jakie bywają". - Ocena budżetu może być albo polityczna albo merytoryczna. Ciężko dyskutować nad opinią RIO, po to te izby zostały powołane - wyjaśniał.
- Sami sobie będziemy sobie udzielać absolutorium, a na pewno większość. Za każdym razem, kiedy zmienialiśmy w trakcie roku budżet, była przy tym zgoda większości. Realizacja budżetu obciąża też radnych - mówił z kolei Wiesław Wędzonka (KO).
Podczas głosowania radni PiS podzielili się: 12 się wstrzymało od głosu, 3 (Mirosław Rejczak, Marcin Majewski i Kazimierz Staszewski) było przeciw, 12 radnych KO i niezrzeszony - za. Uchwała o udzieleniu prezydentowi absolutorium za wykonanie budżetu za 2020 rok nie została podjęta.
bdb