Śmiertelnie potrącił 77-latka, a następnie zbiegł z miejsca tragedii. Szybko został zatrzymany przez policję
64-letni kierowca z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów śmiertelnie potrącił 77-latka, a następnie zbiegł z miejsca tragedii. Zatrzymany po szybkiej akcji policji, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, odpowiadając za śmierć pieszego i złamanie prawa.
Do zdarzenia doszło w środę, 13 sierpnia rano w Groszowicach w powiecie radomskim (policja przekazała tę wiadomość dzisiaj, 19 sierpnia). - 64-letni kierowca, cofając pojazdem z parkingu na drogę potrącił 77-letniego mężczyznę przechodzącego przez jezdnię. Nie zatrzymując się, by udzielić pomocy, sprawca odjechał z miejsca wypadku. Poszkodowany trafił do szpitala, gdzie niestety zmarł - informuje rzeczniczka KMP w Radomiu Justyna Jaśkiewicz.
Jak podkreśla rzeczniczka, policjanci z komisariatu w Pionkach błyskawicznie podjęli działania, by ustalić sprawcę i okoliczności tragedii. - Kilka godzin później na terenie gminy Jedlnia-Letnisko funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego 64-latka. Mężczyzna był nietrzeźwy – badanie wykazało około promila alkoholu w jego organizmie. Pobrano również próbki krwi do dalszych badań laboratoryjnych. Co więcej, sprawca miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów wydany zaledwie kilka tygodni wcześniej przez Sąd Rejonowy w Radomiu. Po zatrzymaniu trafił do policyjnej celi - dodaje Jaśkiewicz.
W prokuraturze usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku, nieudzielenia pomocy poszkodowanemu oraz złamania sądowego zakazu kierowania pojazdami. Śledczy wnioskowali o tymczasowy areszt, a sąd przychylił się do ich prośby, decydując, że 64-latek najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami.
kat