W księgarniach tłok

Jak się okazuje, ostatnie dni wakacji to dla wielu uczniów najlepszy moment na zakup podręczników. - Chcę wiedzieć czego i z czego mam się uczyć w tym roku. Wiele moich koleżanek kupi książki dopiero w połowie września, ale ja zrobię to już dziś - mówi Emila, uczennica gimnazjum.
Wiedza kosztuje. - Komplet do gimnazjum to wydatek ok. 300 zł, do szkoły średniej już ponad 400 zł. Podręczniki są jeszcze o parę złotych droższe jeśli kupują je pierwszoklasiści, ponieważ z części ćwiczeniówek uczniowie korzystają przez kilka lat - tłumaczy Barbara Świątek z księgarni "Sonet".
Książki nie tanieją, choć wydawnictw przybywa. - Podrożały średnio o dwa złote. Od tego roku są też zmiany, jeśli chodzi o wybór wydawnictw przez nauczycieli. Rok temu pedagodzy mogli wybierać je z listy, na której znajdowały sie tylko trzy oficyny; taka była decyzja ówczesnego ministra edukacji. Teraz mają pełną dowolność, przez co będzie trudniej o przekazywanie podręczników przez starszych uczniów tym młodszym. Tworzy się spore zamieszanie - tłumaczy Świątek.
Razem z pociechami stoją w kolejkach rodzice. - Podręczniki kosztują sporo, dlatego całego kompletu nie kupię od razu. Rozłożę zakup na raty, wezmę, te które dziecko musi mieć w pierwszej kolejności. Dobrze, że są dostępne od ręki, ale trzeba trochę odstać w ogonku. Niestety, trudno odkupić używane. Co roku zmieniają się wymagania i gusta nauczycieli. Tracą na tym młodsi i starsi uczniowie - jedni kupują drogie nowe, drudzy nie mogą pozbyć się starych książek - uważa pani Anna, matka ucznia gimnazjum.
(gmar)