Arsenał broni pod Kozienicami: granaty, miny, trotyl

5 maja 2015

Zaczęło się niewinnie: od znalezienia przy 27-latku jednej sztuki amunicji, a zakończyło na odkryciu prawdziwego arsenału materiałów wybuchowych i nielegalnej broni gromadzonej na terenie jednej z posesji na obrzeżach Kozienic.

SONY DSC

  W sobotę policjanci z Kozienic otrzymali informację od myśliwego, że na terenie gminy Kozienice nieznany mu mężczyzna strzela z broni palnej, w okolicy wyrobiska piachu. - Z relacji zgłaszającego wynikało, że mężczyzna ten posiada broń nielegalnie. Pomiędzy mężczyznami miało dojść też do szarpaniny.  Wysłany w rejon zdarzenia patrol napotkał w okolicy odpowiadającego rysopisowi mężczyznę jadącego rowerem, który widząc zbliżający się radiowóz gwałtownie zjechał z głównej drogi  i skierował się do pobliskich zabudowań. Po chwili na jednej z posesji policjanci zauważyli poszukiwanego mężczyznę, obezwładnili go i zatrzymali. W trakcie sprawdzania funkcjonariusze znaleźli  u niego jedną sztukę amunicji - relacjonuje asp. Patrycja Zaborowska z Komendy Powiatowej w Kozienicach.

Po zatrzymaniu mężczyzna stwierdził, że jest pasjonatem militariów i w domu przechowuje znalezione przez siebie pociski moździerzowe, rakietowe, broń palną własnej roboty. Przyznał się również do wysadzenia, w 2010 i 2011 r. ambon myśliwskich za pomocą własnoręcznie skonstruowanych i zdalnie detonowanych materiałów wybuchowych.

W domu na obrzeżach Kozienic pracowali policjanci, a wśród nich pirotechnicy z Warszawy i  eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP oraz biegły z laboratorium kryminalistycznego KWP w Radomiu. Z uwagi na niebezpieczeństwo, na czas działań ewakuowano mieszkańców pobliskich domów.

- W trakcie przeszukania pomieszczeń gospodarczych znaleziono prawdziwy arsenał. Specjaliści z zakresu pirotechniki zabezpieczyli około 200 kg trotylu, 10 pocisków artyleryjskich kalibru 105 mm, granat nasadowy, pocisk wielkokalibrowy, 140 spłonek pobudzających, 256 detonatorów, 339 zapalników, 4 granaty moździerzowe kalibru 120 mm, 6 granatów moździerzowych 82 mm, 5 granatów ręcznych, pocisk artyleryjski przeciwpancerny, 2 miny przeciwpiechotne, 14 granatów przeciwpiechotnych, a także dużą ilość substancji chemicznych - wymienia asp. Zaborowska.

W samym mieszkaniu zatrzymanego policjanci ujawnili jeszcze dwie sztuki broni palnej. Do analizy zabrali komputer i kamerę wideo 27-latka.

Wczoraj zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty związane z wyrabianiem broni palnej, posiadaniem amunicji bez zezwolenia oraz niszczenia mienia w wyniku zdetonowania ładunków wybuchowych. - Łącznie przedstawiono mu siedem zarzutów, lecz w dalszym ciągu trwają czynności procesowe. Policjanci będą wnioskowali o zastosowanie tymczasowego aresztu - dodaje Patrycja Zaborowska.

Mężczyźnie może grozić do 10 lat pozbawienia wolności.

(kat)

Fot. KWP Radom

Tags