Dron w służbie policji. Pomaga m.in. kontrolować wykroczenia popełniane przez kierowców (WIDEO)
Nowe technologie wkraczają do policji. „Służą” w niej już nie tylko wideorejestratory, laserowe mierniki prędkości, ale także bezzałogowe statki powietrzne, czyli drony. Takim urządzeniem od kilku dni dysponuje mazowiecki garnizon. Co potrafi?
fot. i wideo KWP Radom
Drona obsługują przeszkoleni funkcjonariusze: dwóch z wojewódzkiej drogówki i dwóch z komendy miejskiej. - Bezzałogowy statek powietrzny będzie służył do patrolowania ulic naszego garnizonu. Operatorzy i obserwatorzy - bo to zawsze musi być para, dwóch policjantów - współpracują z patrolami, które są rozlokowane w miejscach, gdzie może dochodzić do popełnienia przestępstw lub wykroczeń w ruchu drogowym. Obserwator komunikuje się z patrolem i jeżeli ujawni wykroczenie, kierowca jest zatrzymywany i rozliczany na miejscu, jeśli podejmie taką decyzję, że zechce przyjąć mandat karny - wyjaśnia podinsp. Krzysztof Bielecki, naczelnik wydziału ruchu drogowego KWP w Radomiu.
Praca z dronem nie należy do prostych. - Zanim włączymy go do akcji, musimy mieć zgodę Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej, ponieważ w Radomiu mamy lotnisko. Za każdym razem więc musimy mieć zgodę również wieżę kontroli lotów. Zatem zanim zgłosimy taka misję, musimy dopełnić procedur i obowiązków, które na nas ciążą jako operatorów - wyjaśnia mł. asp. Marcin Sawicki z wydziału ruchu drogowego KWP w Radomiu. Podkreśla, że dron to nie zabawka, a jego obsługa to bardzo odpowiedzialna praca. - Urządzenie jest bardzo pomocne przy rejestrowaniu wykroczeń kierujących wobec pieszych oraz różnego rodzaju innych wykroczeń wobec bezpieczeństwa ruchu drogowego - mówi asp. Sawicki.
Zaletą jest także to, że wszystko jest nagrywane i kierowca w każdej chwili, jeśli ma wątpliwości co do popełnionego wykroczenia, ma możliwość obejrzeć taki materiał i upewnić się, czy do wykroczenia rzeczywiście doszło.
Urządzenie wyposażono w 30-krotny zoom optyczny i 180- krotny zoom cyfrowy, co pozwala na rejestrowanie zachowań uczestników ruchu drogowego z dużej odległości. - Nawet z odległości do 800 m do 1 km jesteśmy w stanie odczytać nawet numery rejestracyjne z naklejek umieszczonych na szybach czołowych. Widzimy więc także, czy jadący mają zapięte pasy i czy kierowca rozmawia przez telefon - zapewnia asp. Sawicki.
bdb