Do tragicznego zdarzenia doszło w minioną sobotę nad ranem w Siczkach. - Policjanci zatrzymali niespełna 16-letniego chłopaka w sobotę nad ranem, zaraz potem gdy dostaliśmy zawiadomienie ze szpitala, że trafiła tam 16-latka w ciąży, której stan zdrowia wskazywał zdecydowanie, że ktoś jej chciał jej zrobić krzywdę. Miała obrażenia ciała. Ustaliliśmy, że odpowiedzialnym za ten atak może być jej niespełna 16-letni chłopak. Zatrzymaliśmy go po kilku godzinach w okolicach miejsca zamieszkania, trafił do policyjnej izby nieletnich. Materiały przekazaliśmy do sądu rodzinnego - relacjonuje rzeczniczka KWP w Radomiu Alicja Śledziona. Jak dodaje, wszystko wskazuje na to, że zatrzymany chłopak miał zaatakować swoja koleżankę podczas spaceru w lesie w okolicy zalewu. - Wywabił ją o piątej rano pod pretekstem spaceru. W lesie dusił ją rękami, a potem kopał aż straciła przytomność i zostawił. Po 20 minutach ocknęła się i pobiegła do domu znajomych. O szóstej rano przywiozła ją do domu babcia chłopaka - opowiada matka dziewczyny. Jej córka jest w szóstym miesiącu ciąży. Młodzi ludzie wiedzieli wcześniej, że zostaną rodzicami. - On nie mógł się z tym pogodzić. Szukał tabletek wczesnoporonnych, a 3 sierpnia powiedział córce, że znalazł rozwiązanie problemu. No i znalazł. Takie, że chciał zabrać życie, i jej, i dziecku  - podkreśla matka dziewczyny. Nastolatka przebywa w szpitalu na obserwacji. -  Jest w fatalnym stanie psychicznym. Mam nadzieję, że ciążę da się uratować - dodaje matka. Zapewnia, że córka miała wsparcie rodziny, choć długo ukrywała to, że jest w ciąży. - Kłócili się. On ją zniszczył psychicznie,  Córka zrobiła się taka cicha, wycofana - zaznacza kobieta. Prawie cztery godziny trwało dziś w Sądzie Rejonowym w Radomiu posiedzenie z udziałem 16-latka. - To postępowanie dotyczy nieletnich i jest niejawne. Mogę powiedzieć tylko tyle, że sąd zdecydował o umieszczeniu chłopaka w schronisku dla nieletnich - informuje rzeczniczka Sądu Okręgowego w Radomiu Joanna Kaczmarek-Kęsik. (bdb)