Dziś trzecia sesja budżetowa. Szef klubu PO: Doprowadzą miasto do ruiny

30 stycznia 2018

Czy radni uchwalą dzisiaj budżet Radomia na 2018 rok? Próbowali już dwa razy. Nie udało się. Teraz będzie już trzecie podejście. – Uchwalimy z naszymi poprawkami – zapewnia opozycja. – Doprowadzą miasto do ruiny – odpowiada szef kluby radnych Platformy Obywatelskiej.

   
Uchwalą, nie uchwalą?

Uchwalą, nie uchwalą?

Za pierwszym razem, 18 grudnia, zaplecze prezydenta Radosława Witkowskiego przegrało głosowanie, bo z klubu PO odeszło dwoje radnych (Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz i Marcin Kaca), a Jan Pszczoła (SLD) wstrzymał się oo głosu. 8 stycznia porażka była jeszcze sromotniejsza: klub Platformy opuścił Dariusz Chłopicki, a Pszczoła głosował przeciwko budżetowi, czyli tak jak radni PiS i uciekinierzy z PO. Do czasu drugiej sesji radni opozycji nie zgłaszali praktycznie żadnych poprawek do budżetu zaproponowanego przez prezydenta; podczas prac komisji rady wnieśli zaledwie cztery. Od dwóch tygodni aktywność opozycji wzmogła się: teraz 16 radnych zgodnie przygotowało aż kilkadziesiąt poprawek, które w gruncie rzeczy wywracają do góry nogami projekt prezydenta. Dlaczego przystąpili do działania tak późno? Pytany o to przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik (PiS) za każdym razem odpowiada: rada ma czas na uchwalenie budżetu do końca stycznia. - A po za tym - dodaje - nie zgłaszaliśmy poprawek, bo nie było szans, by przeszły. Teraz sytuacja się z mieniła, bo mamy większość - przypomina. Arytmetyka czy polityka? Z argumentem Wójcika trudno polemizować. Arytmetyka bowiem jest taka: opozycja wobec prezydenta ma 16 głosów na 28 wszystkich w radzie. Radosław Witkowski może liczyć, poza macierzystym klubem PO, także na radnych ze Wspólnoty Samorządowej: Leszka Pożyczkę i Ryszarda Fałka oraz Kazimierza Woźniaka z Radomian Razem. Wiesław Wędzonka, szef kluby radnych PO nie chce powiedzieć, czy Platforma zagłosuje za, czy przeciwko budżetowi. - Nie wiemy przecież, czy dziwna koalicja komunistów z PiS-u i SLD, zechce wprowadzić wszystkie poprawki, o których dotąd wiemy, czy z czegoś się nie wycofa. Niech PiS z przystawkami, które zostaną skonsumowane jesienią, uchwali, co chce i niech doprowadzi miasto do ruiny - Wędzonka nie szczędzi ostrych słów i porównań. - Czy klub PO może nie poprzeć budżetu miasta? - dopytujemy. - Jeśli przejdą poprawki zgłoszone przez opozycję, to nastąpi wywrócenie filara tego, co zaproponował prezydent - twierdzi radny Platformy. Uważa, że budżet w kształcie zaproponowanym przez opozycję, będzie także dla niej pyrrusowym zwycięstwem. Nic nie dociera Wędzonka zarzuca opozycji, że nie ma pojęcia o funkcjonowaniu tak skomplikowanego organizmu jak miasto. - Chcą rewidować Radomski Program Drogowy, wyrzucić z niego 68 ulic gruntowych i sprawić, że ich mieszkańcy nadal będą tonąć w błocie. W zamian wpisują m.in. Londyńską, Paryską, czyli te ulice, na których swoje inwestycje będą prowadzić Wodociągi Miejskie. Czyli, trzeba by je dwa razy rozkopywać. Nie dociera do nich, że na parking przy Tochtermana i Lekarskiej prezydent chce wydać z miejskiej kasy 2 mln zł, a o kolejne 2 mln strać się o dofinansowanie w ramach tzw. schetynówek. I to nieprawda, że miasto spóźniło się ze złożeniem wniosku o dofinansowanie, bo inwestycja będzie realizowana w tym i przyszłym roku. A więc wniosek można złożyć jesienią -  tłumaczy Wędzonka. - Nie dociera do nich, że szpital nie jest w stanie wydać na inwestycje w ciągu roku kilkunastu milionów złotych - dodaje radny. Podobnie ocenia pomysły obcięcia wydatków na kulturę (głównie dotyczy to MOK "Amfiteatr", likwidacji zamontowania klimatyzacji w Teatrze Powszechnym). Krytykuje pomysł pozbawienia prezydenta możliwości zaciągania kredytów do 5 mln zł. - A co będzie, jak pojawią się nieprzewidziane okoliczności? - pyta Wiesław Wędzonka. I sumuje: - Co usiłują udowodnić? To prywata. Sesja dzisiaj, a może również jutro? Początek sesji dzisiaj, 30 stycznia o godz. 16. Szef rady przyznał publicznie, że to termin wybrany nieprzypadkowo. Jeśli sesja będzie się nadmiernie przedłużać (ponad normę nie mogą pracować urzędnicy z biura rady miejskiej), Dariusz Wójcik planuje zrobić przerwę do 31 stycznia. To ostateczny termin, kiedy rada może uchwalić budżet Radomia na 2018 rok. Jeśli tego nie zrobi, jej kompetencje przejmie Regionalna Izba Obrachunkowa i ustali do końca lutego plan dochodów i wydatków gminy. Podstawą będzie projekt prezydenta Witkowskiego, ale pojawi się wiele ograniczeń. Nie będzie można np. wpisać do budżetu nowych inwestycji, a jedynie kontynuować te rozpoczęte. Z przewodniczącym klubu PiS w radzie miejskiej Markiem Szarym nie udało nam się skontaktować. Bożena Dobrzyńska    
Tags