Felieton. (Macie) oczy szeroko zamknięte!

8 lutego 2013
Cudownie! Wiceprezydent Fałek pisze swojego bloga! Nareszcie korektorzy i niektórzy dziennikarze będą mogli kopiować i wklejać jasne jego wypowiedzi. O ile oczywiście takie się pojawią na Ryszarda Fałka „nieWirtualnej rzeczywistości”. Trzymam kciuki.

 

nieWirtualny Ryszard FałekLokalni politycy piszą blogi, byśmy my, wyborcy wiedzieli więcej, zwłaszcza jak zachować się przy urnie. Zastanawiam się, kto im im wymyśla  nazwy bolgów? „Radom – bardzo subiektywnie” – to myśli zbiorowe magistrackiego speca od spraw wszelakich Artura Standowicza. Nad nim góruje „blog Andrzeja Kosztowniaka” (to mer miasta, choć na blogu, to zwykły obywatel, komentujący i tłumaczący prezydenta. Czyli samego siebie). Wyżej zapewne jest Wojciech Skurkiewicz (senator), który pisze „o sprawach ważnych i nie tylko…”. Dla sporej rzeszy wyborców Prawa i Sprawiedliwości (a zapewne i wymienionych wcześniej panów) najważniejszym źródłem prawdy jest blog Marka Suskiego. Polityka bezsprzecznie ponadlokalnego, więc być może dlatego jego blog… nie ma nazwy? Ma zaś na fotografii pochyloną - jak po głębszym - głowę polityka PiS. Jak znam pana posła, to nic nie wypił, jeno martwi się o nasze dobro, któremu (idę o zakład) zagraża ta cholerna Platforma i CZERWONI!

A właśnie: „POlemika” – to refleksje radnego Wiesława Wędzonki, „Blog nie tylko polityczny” pisze posel Radosław Witkowski. Andrzej Łuczycki „tak postrzega świat z radomskiego podwórka”, jak napisze. Na blogach PO najczęściej biczuje sie PiS. I odwrotnie. Poseł od Formuły 1 też prowadzi bloga „nie tylko politycznego, prosto w oczy”. Głównie biczuje w nim kler. Ogarnąć to wszystko próbuje Bohdan Karaś (SLD) prowadząc od lat „Made in Radom”. Wyrażenie „próbuje ogarnąć” jest jak najbardziej na miejscu. Karaś nie raz na blogu się zastanawiał, gdzie „ten mercedes, co nam prezydent obiecał”? Jak to gdzie? W garażu Kosztowniaka, jest czarny i ma składany dach!

Fałek Ryszard, ze swego stanowiska nie raz grzmiał na dziennikarzy, że przekręcili jego słowa. Teraz będzie pisał sam. Z sukcesem, jeśli ktoś myśli wiceprezydenta zredaguje i przepuści przez korektę, tak by naród coś, lub wszystko, zrozumiał! Całkiem dobra i w jednym (redagowaniu), i w drugim (korekcie) jest red. Bożena Dobrzyńska, obecnie kierująca Tygodnikiem 7 Dni. Także zauważyła bloga pana Ryszarda Fałka i w swoim felietonie opisała. Przeczytajcie go teraz i powróćcie do tego miejsca, proszę...

Już? Wróciliście? Super, dzięki. Zatem, ja zawsze proponowałem, by w mediach Ryszarda Fałka nie zniekształcać! By publikować zdanie w zdanie – jak mówi! Zresztą wszystkich innych polityków również!

Myślę, że świat byłby wtedy prostszy. Redaktorów i piszących dziennikarzy nie musiałby trafiać szlag nad wygładzeniem ważnych zdań władzy. Czytelnicy (a dokładniej - wyborcy) po przeczytaniu „bez montażu” mądrości, jakie wygadują przez was wybrani, pewnie by się za głowę złapali! – Co on/ona p...y! – tak byście nie raz reagowali. Nie oszukujmy się! Ale czy dzięki temu, przy urnie łatwiej bedzie wybierać? Tego, kogo w miarę rozumiecie, czy tego ktory wychodzi na krasomówcę po korekcie? Jest nadzieja! Wypowiedzi przewodniczącego Rady Miejskiej Dariusza Wójcika (PiS) rzadko się w redakcjach podrasowuje. Na swoim blogu „Z prawej perspektywy” też pisze, co uważa za słuszne. Wierzcie mi, pan przewodniczący wypada o wiele lepiej na żywo, np. podczas rajców debaty. Ostatnio rzekł, że się „dołoży z własnej kieszeni”, by naród widział przekaz bez montażu z sesji. Panie przewodniczący! Dzięki! Choć w tej jednej sprawie - przekazu polityka z krwi i kosci, bez retuszu – pan jeden mnie rozumie! Wszystko, by wyborca wiedział więcej i otworzył oczy!

Bartek Olszewski