O planowanych przenosinach harcerzy z pomieszczeń Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. Słowackiego mówiło się (i pisało) od dość dawna. Ostatnio, tuż po zakończeniu prac renowacyjnych przypomniał o tym komendant Hufca ZHP Radom Miasto Bartosz Bednarczyk, zaś podczas Dnia Otwartego w Ratuszu druhowie zaprosili radomian na harcerski apel, ognisko, gry i zabawy. Na wczorajszej sesji radni mieli zająć się kwestią dzierżawy lokali w Rynku - prezydent wniósł pod obrady projekt uchwały, zgodnie z którą harcerze dostaliby pomieszczenia w dzierżawę na 10 lat. Bednarczyk wyjaśniał, że tak długi okres dzierżawy nie jest przypadkowy, bo ZHP zamierza starać się o pieniądze zewnętrzne na wyposażenie pomieszczeń. Objaśniał też radnym samą ideę przeprowadzki, plany zagospodarowania oficyny (to tę część ratusza mieliby zająć harcerze), opowiadał o samej organizacji i jej działalności. Ale radnych PiS to nie przekonywało. - Oczekujemy odpowiedzi od prezydenta, dlaczego to akurat ZHP ma się przenieść do ratusza. Dziwnym trafem tylko ono zgłosiło swoje zainteresowanie. Dlaczego inne stowarzyszenia się tym nie zainteresowały? Czyżby nic o tym nie wiedziały? Proponujemy, by prezydent wycofał ten projekt z porządku obrad i ogłosił konkurs na zagospodarowanie tych pomieszczeń. Inaczej zagłosujemy przeciw - zagroził Piotr Kotwicki. Nieprawda, że nikt nie wiedział Odpowiedział mu wiceprezydent Jerzy Zawodnik. - To nieprawda, że nikt nie wiedział. Ogłoszenie wisiało przez 21 dni w Biuletynie Informacji Publicznej, żadna organizacja się nie zgłosiła. Remont ratusza trwał dwa lata i wtedy też żadne stowarzyszenia nie przejawiały zainteresowania - przekonywał. Zapewniał, że prezydent Radomia uważa, iż ZHP budzi pełne zaufanie. - Harcerze wielokrotnie przychodzili tutaj na sesje z Betlejemskim Światełkiem Pokoju, podobnie jest podczas miejskiej wigilii. To świetna organizacja i powinniśmy dać jej szansę, by się rozwijała - mówił Zawodnik. Dodał, że ZHP wyprowadzi się z budynku MDK, dzięki czemu placówka zyska dodatkowe pomieszczenia dla swoich wychowanków. - To uchwała jak najbardziej zasadna - zaznaczył. Kolejny level absurdu Przewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej Marta Michalska-Wilk uznała, że swoją propozycją radni PiS weszli "na kolejny level absurdu". - Nie godzimy się na to, by ten punkt zdejmować z porządku obrad. ZHP robi ogromną, dobrą pracę. Powinien się pan wstydzić swojego wystąpienia z tej mównicy - zwróciła się do Kotwickiego. Ten jej odpowiedział, że wstydzić się nie będzie i powtórzył: - Gdzie były jasne zasady?Jeśli nie chcecie zdjąć tego punktu, to będziemy wnioskować o skierowanie sprawy do komisji - zapowiedział. Sytuację próbował nieco łagodzić przewodniczący klubu radnych PiS. - Nikt nie jest przeciwko harcerzom. Część radnych ma po prostu wątpliwości. Pozwólcie im popracować w komisji. Nic się nie stanie, jeśli decyzja zapadnie za miesiąc - mówił Dariusz Wójcik. Podczas głosowania, w którym wzięło udział 27 radnych, 14 osób było za tym, by sprawę skierować do komisji, 11 natomiast przeciw. bdb