Kiedy zacznie działać szpital tymczasowy? Kolejny termin to połowa marca
Szpital tymczasowy w Radomiu mógłby działać już od końca ubiegłego roku – uważają służby wojewody mazowieckiego i za opóźnienia obarczają Radomski Szpital Specjalistyczny, który rzekomo nie był zainteresowany jego uruchomieniem. RSS i miasto twierdzą z kolei, że winę ponosi Totalizator Sportowy.
Przypomnijmy: szpital tymczasowy powstaje w nowym budynku centrum rehabilitacji przy ul. Narutowicza, gdzie ma być 80 łóżek covidowych dla chorych w lżejszym stanie, ale z dotępem do tlenu, oraz w gmachu głównym RSS (po zakładzie rehabilitacji), gdzie ma być 20 łóżek respiratorowych. Wcześniej planowano, że szpital tymczasowy ruszy z końcem grudnia 20 roku, ale potem terminy te przesuwano. Umowę z Totalizatorem Sportowym odpowiedzialnym za tworzenie placówki leczącej zarażonych koronawirusem RSS podpisał dopiero 1 lutego.
RSS nie był zainteresowany uruchomieniem?
O problemach z uruchomieniem szpitala rozmawiali podczas wczorajszej sesji radomscy radni. Podkreślali, jak jest on ważny szczególnie teraz, gdy decyzją wojewody w RSS zmniejszono liczbę łóżek covidowych, a epidemiolodzy zapowiadają trzecią falę koronawirusa.
Dyrektor wydziału zdrowia Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego zgodził się z radnymi, że szpital tymczasowy to "kluczowa inwestycja". - Powinna już dawno powstać. Ale ja mam wrażenie że RSS nie był zainteresowany jego uruchomieniem. Na prośbę dyrektora trzy razy zmienialiśmy zapisy umowy. Dyrekcja oczekuje, że Totalizator zrobi generalny remont dawnej rehabilitacji w budynku głównym. Teraz mam przed sobą listę zakupów, które miałby zrealizować Totalizator. Te życzenia są bardzo wygórowane, miałby to być sprzęt z najwyższej półki. W części medycznej rozumiem, ten sprzęt zostanie w Radomiu, kiedy szpital tymczasowy już nie będzie potrzebny. Ale część administracyjna budzi wątpliwości - mówił Tomasz Sławatyniec. Wyliczał, że na iście zakupów są m.in. laptopy dla lekarzy, kilkanaście kanap, telefony, kuchenki mikrofalowe, a nawet czajniki elektryczne.- Wygląda to tak, jakby szpital chciał się doposażyć i wymienić stary sprzęt przy okazji tworzenia placówki tymczasowej - twierdził Sławatyniec.
Dyrektor Sławatyniec poinformował też, że prace adaptacyjne już trwają. Będą kosztowały kilkanaście milionów złotych, drugie tyle potrzeba na wyposażenie. Część urządzeń ma dotrzeć do Radomia z Agencji Rezerw Materiałowych, pozostałe Totalizator ma kupić. Szpital ma być gotowa na przyjęcie pacjentów do połowy marca. - Ale tu jest potrzebna dobra wola i współpraca - przekonywał. Zaznaczył, że rolą radomskiego Szpitala Specjalistycznego jest skompletowanie kadry medycznej. - W innych tego typu placówkach nie było problemów z personelem. My pomagamy, na swoich stronach ogłosiliśmy rekrutację i przekazaliśmy listę ponad 100 osób chętnych do pracy, ale ich pozyskanie jest rolą dyrektora - zaznaczył.
Dyrektor: Listę zakupów robiła pani z Totalizatora Sportowego
Marek Pacyna, dyrektor RSS nie krył zdumienia. - Źle współpracujemy? Panie dyrektorze - zwrócił się do Tomasza Sławatyńca - ta lista, którą pan ma, to nie jest nasze zapotrzebowanie. Robiła ją pani, która pracuje na rzecz Totalizatora. To nie jest nasz wymysł. To Totalizator migał się z podpisaniem umowy, proponował przeniesienie na nas kosztów tworzenia nowej placówki. Gdybyśmy się zgodzili, poszlibyśmy z torbami. Muszę dbać o interes naszego szpitala, my tu gospodarujemy publicznymi pieniędzmi - odpierał zarzuty. Dyrektor przypomniał też, że miał to być szpital pasywny. - Były przepychanki. Nie mogliśmy się z Totalizatorem zgodzić - przyznał. Dodał, że na liście medyków zainteresowanych pracą w szpitalu jest tylko czterech lekarzy.
Były też kolejne powody, dla których dyrektor Pacyna nie mógł zaakceptować zapisów umowy, które zaproponował Totalizator Sportowy. Chodziło m.in. o nowe centrum rehabilitacji i gwarancję na ten nowy budynek. - Nie mogliśmy się zgodzić na to, żeby stracić sześcioletnią gwarancję - tłumaczył.
bdb