Będący po służbie policjant z mazowieckiej komendy jechał za kierowcą auta, które wykonywało niebezpieczne manewry, a gdy pojawiła się szansa, uniemożliwił – jak się okazało pijanemu mężczyźnie – dalszą podróż zabierając kluczyki od samochodu.
Zdjęcie ilustracyjne
W minioną sobotę po południu funkcjonariusz z wydziału dw. z przestępczością narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu będąc po służbie, zwrócił uwagę na samochód, który jechał volkswagenem trasą Kozienice-Radom. Kierowca zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu oraz kilkakrotnie tracił kontrolę nad pojazdem, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Policjant o zdarzeniu powiadomił dyżurnego policji, a sam szukał sposobu, by bezpiecznie uniemożliwić jazdę kierowcy. W Radomiu, gdy kierowca na chwilę się zatrzymał, funkcjonariusz szybo podbiegł do niego i zabrał mu kluczyki od auta, tym samym uniemożliwiając dalszą jazdę. Po chwili na miejscu pojawili się policjanci z radomskiej drogówki, którzy sprawdzili stan trzeźwości kierowcy. 21-letni mieszkaniec powiatu radomskiego miał 1,7 prom. alkoholu w organizmie. Czujność policjanta i podjęte przez niego działania pozwoliły uniknąć tragedii na drodze - relacjonuje Rafał jeżak z zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Za popełniony czyn zatrzymanemu grozi do dwóch więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
kat
