Komentarz. Pomnik Lecha Kaczyńskiego, czyli dla kogo przestrzeń publiczna

25 czerwca 2012
Zasłużył czy nie zasłużył? Zrobił coś dla Radomia czy nie zrobił? Został już upamiętniony, czy nie? Radomianie są za czy przeciw?


 

Cegiełki ponoć sprzedają się świetnieKogo i czego dotyczą powyższe pytania nietrudno się domyślić: tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej prezydenta Lecha Kaczyńskiego i tego, czy powinien mieć w Radomiu pomnik, czy nie. Wątpliwości wróciły na nowo po piątkowej sesji Rady Miejskiej, gdzie ostro dyskutowano już nie tylko nad samą lokalizacją monumentu, ale właśnie nad zasadnością jego budowania. Argumenty zwolenników i przeciwników są doskonale znane i po raz kolejne zostały wyartykułowane głosami nie tylko radnych, ale i inicjatorów wzniesienia pomnika. Co ciekawe opozycja w radzie, nie akceptująca pomysłu, nie powołuje się tak często na "głos lud", jak robi to Prawo i Sprawiedliwość.  A politycy tej partii ciągle nas przekonują, że pomnika chcą sami radomianie, że niemal masowo kupują cegiełki na realizację projektu, że sama idea jest obywatelska, nie urzędowa; że pomnika nie chce budować miasto z naszych, podatników, pieniędzy, a społeczny komitet, który 300 tys. zł na pewno zbierze. - Więc o co ta cała awantura? - pytał poseł Marek Suski podczas sesji a wtórowali mu jego partyjni koledzy.

 

- Czy w pomnik Lecha Kaczyńskiego będzie też w Grójcu (jak wiadomo to rodzinne miasto posła Suskiego)? - pytał radny Jan Pszczoła (SLD). Poseł Suski pospieszył z dobrą nowiną: w Grójcu taki pomnik już jest, stoi przy kościele.

I tu jest zasadniczy problem, którego logikę radny Pszczoła zdaje się celnie wychwycił. Otóż inicjatywa budowy pomnika jest społeczna, pieniądze na budowę prywatane i przekazywane w z dobrej woli ofiarodawców. Ale teren, przestrzeń, w której monument ma stanąć (w tym przypadku plac przed LO im. Kopernika), w przeciwieństwie do tego w Grójcu (który jest własnością parafii, Kościoła, a więc prywatną) należy do nas wszystkich. Jest przestrzenią publiczną, której nikt nie ma prawa zawłaszczyć wyłącznie dla siebie.

O przestrzeni publicznej mówi się i pisze ostatnio bardzo często. A to dlatego, że mamy coraz więcej przykładów jej zawłaszczania, choćby np. poprzez budowę grodzonych osiedli mieszkaniowych.

Ja rozumiem: PiS uważa, że proponując budowę pomnika w samym centrum miasta, obok jednego z najstarszych radomskich liceów, obok zabytkowego klasztoru ojców Bernardynów, a więc w obszarze objętym ścisłą ochrona konserwatorską, przekonuje nas, że prezydent Kaczyński, na tę przestrzeń publiczną właśnie zasłużył. Ale dziś, w kolejną rocznicę Radomskiego Czerwca"76 roku, warto zapytać, czy nie zasługują na lepsze upamiętnienie także uczestnicy tego protestu. Warto zapytać, dlaczego do tej pory, przez 36 lat, w tym przez 22 wolnej Polski,  nie wybudowano pomnika, przypominającego tamten zryw? Dlaczego politycy PiS nie zawiązali społecznego komitetu budowy, nie rozprowadzają cegiełek, nie prowadzą zbiórki pieniędzy? Dlaczego prezydent Radomia nie wskaże godnego miejsca dla takiego pomnika?

Mój znajomy nie rozumie, dlaczego ciągle się dziwię. - Gdzie jak nie w Radomiu miałby stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego? Przecież to było wiadome od samego początku - sprowadza mnie na ziemię.

 

Bożena Dobrzyńska

 

Weź udział w naszej sondzie: Czy w Radomiu powinien stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego?