Kto powinien zajmować się parkiem? Radni uważają, że nie miasto

31 maja 2016

To jeden z najlepiej utrzymanych i najładniejszych parków w Radomiu. Pieczę sprawuje nad nim inwestor Osiedla Słonecznego, ale formalnie jest… własnością lokatorów pobliskich bloków, którzy zwrócili się do miasta, by to ono przejęło i utrzymywało teren zielony wzdłuż Potoku Północnego. Ale się tak nie stanie.

  010616park06   Sprawą zajmowali się na poniedziałkowej sesji radni, którym prezydent przedłożył projekt uchwały o przejęciu przez gminę terenu. W tym roku miasto miałoby przeznaczyć na jego utrzymanie 240 tys. zł, bo ZUK musiałby dokupić także sprzęt, a w kolejnych latach - około 80 tys. zł. Ale żaden z radnych nie poparł tego pomysłu. Lepiej na karetkę dla pogotowia Przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wojcik przypomniał, że w poprzedniej kadencji przejęcie parku udało się zablokować. - Już lepiej kupić dla pogotowia karetkę - mówił szef rady. Jego zdaniem, inwestor, czyli AIG Lincoln budując bloki "w sprytny sposób przypisał do mieszkań ten teren". - Po co, w jakim celu. Kto ma w tym interes? -pytał. Podobnie wypowiadał się Marek Szary (PiS): - My tu mamy do czynienia z fanaberią, ktoś zbudował park, aby lepiej sprzedawały się mieszkania! - twierdził. Apelował, by pójść po rozum do głowy, bo przejecie parku to będzie koszt coroczny, a nie tylko wydatek jednorazowy. Radny Fiszer posypuje głowę popiołem Kolejni radni, w tym Leszek Pożyczka (Wspólnota Samorządowa). Kazimierz Wożniak (Radomianie Razem) i Wiesław Wędzonka PO) przekonywali, że następca AIG Lincoln (spółka zmieniła nazwę) powinien najpierw zakończyć inwestycję, a dopiero potem domagać się przejęcia parku. Przypominali, że rada wielokrotnie przedłużała inwestorowi terminy, kiedy się o to do niej zwracał. Tymczasem AIG Lincoln zwrócił się do miasta, by przejęło część parku w drodze darowizny jeszcze w 2013 roku. Rok później poprosiła o to po raz kolejny spółka i sami mieszkańcy. Przed zakończeniem poprzedniej kadencji procedura przejęcia parku została przeprowadzona. - W 2014 roku  na posiedzeniu komisji gospodarki tylko ja i Piotr Szprendałowicz byliśmy przeciw, a czterech radnych opowiadało się za przejęciem. Niech więc teraz posypią głowę popiołem - zwrócił się do radnych PiS. - Wywołany do odpowiedzi poczuł się Robert Fiszer. - Ma pan rację, posypuję głowę, ale wtedy nie wiedzieliśmy, że sprzedają mieszkania wraz z parkiem - wyjaśniał. Okazało się też, że takiej świadomości nie mieli także sami nabywcy mieszkań, a teraz przychodzi im płacić (w czynszu) za jego utrzymanie. Zarządzenie Kosztowniaka obowiązuje Wyjaśniając okoliczności sprawy wiceprezydent Konrad Frysztak zaznaczył, że prezydent Andrzej Kosztowniak wydał zarządzenie - które nadal obowiązuje - o przejęciu parku. Wówczas - tłumaczył Frysztak pismo do prezydenta wystosował przewodniczący Wójcik, który zaprotestował przeciwko takiej decyzji. W rezultacie Kosztowniak wstrzymał wówczas procedurę i poprosił o szybkie spotkanie w gronie prezydium rady. Ale nie wiadomo, czy ono się odbyło. - Do prezydenta Radosława Witkowskiego przyszli mieszkańcy bloków przy ul. Zegara Słonecznego i pytali, dlaczego nie realizuje tego zarządzenia prezydenta Kosztowniaka? - podkreślał Frysztak. Sam prezydent Witkowski, że przedkładając radnym projekt uchwały, chciał poznać zdanie radnych. Jak wyjaśnił Konrad Frysztak, inwestor ma do października 2017 roku wybudować jeszcze dwa bloki mieszkalne lub biurowiec albo hotel, a do połowy 2018 roku - budynek biurowy. Radni nie zgodzili się na przejęcie parku przez gminę; żaden nie zagłosował za uchwałą. Prezydent witkowski zapowiedział, że anuluje zarządzenie swojego poprzednika o przejęciu terenu przez magistrat. Bożena Dobrzyńska
Tags