Reklama

Matura z języka polskiego. Czy warto kochać, skoro miłość przynosi cierpienie?

4 maja 2016

„Czy warto kochać, jeśli przez miłość się cierpi? ” – to pytanie -temat rozprawki, jaką mieli do napisania maturzyści z języka polskiego. Nieliczni wybierali interpretację wiersza Zbigniewa Herberta. Wszyscy musieli zając się fragmentem „Lalka” Prusa. Nie zabrakło poleceń dotyczących języka portali społecznościowych.

 
- Jestem zestresowany - przyznał Wojtek Drabik

- Jestem zestresowany - przyznał Wojtek Drabik

  Pierwsza część egzaminu dojrzałości z języka polskiego dotyczyła rozumienia tekstu, w tym przypadku fragmentu "Lalki", następnie maturzyści analizowali wypowiedzi, m.in. polonistów na temat języka internetu i portali społecznościowych, w tym analogii do języka mówionego. - To temat nam bliski - zapewniali nas abiturienci Zespołu Szkół Elektronicznych, którzy z egzaminy wyszli na długo przed planowanym zakończeniem. - Mnie jednak sprawiło trudność wyjaśnienie związku frazeologicznego "aż samo ciśnie się na klawiaturę" - przyznaje Wojtek Drabik. Dziwi się, gdy tłumaczymy, że chodziło o zwrot "ciśnie się na usta".- Na pytanie zawarte w rozprawce, czy warto cierpieć dla miłości, napisałem, że tak i powołałem się na "Dziady". Bo mimo trudności przychodzi taki czas, że miłość daje nam szczęście - maturzysta nie ukrywa, że stres go jeszcze nie opuścił. - Bo cały czas się obawiam , że może nie zdam, że trzeba będzie poprawiać - zastrzega, choć jednocześnie uważa, że poszło mu dobrze.  
Konrad Świtka i Oskar Szyliński wyszli z egzaminu przed czasem

Konrad Świtka i Oskar Żyliński wyszli z egzaminu przed czasem

  - Czy warto cierpieć dla miłości? Napisałem, że nie - opowiada Konrad Świtka z "elektronika". Przyznaje, że ma to mniejszy związek z jego przekonaniem, ale z tym, że wiedział na jakie utwory może się powołać. - To "Cierpienia młodego Wertera"; przywołałem tez postać Tomasza Judyma z "Ludzi bezdomnych" Żeromskiego i na podstawie fragmentu "Dziadów", konkretnie Pustelnika, który mówił, że kto kocha nie cierpi za dnia i nie tęskni w nocy - opowiada maturzysta. Inne spojrzenie zaprezentował w swej pracy Oskar Żyliński - Przekonywałem, że warto kochać i również przytoczyłem "Cierpienia młodego Wertera" tylko z innymi argumentami niż kolega, pisałem o Izabeli Łęckiej i Stanisławie Wokulskim, nawiązałem również do "Kordiana" - w tym przypadku chodziło o miłość do ojczyzny - tłumaczy Oskar. Dla niego matura to właściwie tylko formalność: indeks UJ ma już w kieszeni, bo jest laureatem konkursu organizowanego przez uniwersytet. Wybiera się na biofizykę. Jego koledzy także na studia techniczne, dlatego o jutrzejszy egzamin z matematyki są raczej spokojni. Bożena Dobrzyńska Fot. Marian Strudziński; zdjęcia w VI LO im. Kochanowskiego zostały wykonane przed godz. 9, zanim rozpoczął się egzamin.        
Tags