O koalicji niech decydują politycy
Rozmowa z przewodniczącym Rady Miejskiej w Radomiu Ryszardem Fałkiem.
- Panie przewodniczący, został Pan wybrany 14 głosami, gdy tymczasem PiS ma głosów 13. Kto jeszcze się za panem opowiedział?
Nie wiem, głosowanie jest przecież tajne...
- Czy uważa Pan, że porozumienie w radzie z PO jest nadal - po tym, co się działo zaraz po rozpoczęciu pierwszej sesji, możliwe?
Oczywiście, że jest możliwe, to kwestia dogadania pewnych warunków. Jakich - nie powiem, bo tym zajmują się politycy. Ja odpowiadam za sprawną organizację i przebieg obrad.
- Jest Pan w samorządzie od 1990 roku. Jakie doświadczenia chciałby Pan teraz przenieść z poprzednich kadencji?
Przede wszystkim chciałbym, żeby sesje przebiegały sprawnie, żeby nie było zbędnych dyskusji przedłużających niepotrzebnie obrady. Niestety, w poprzednich kadencjach to się zdarzało. Mieszkańcy nas oglądają i to wpływa na prestiż, autorytet rady.
- Jakich błędów chciałby się Pan ustrzec?
Przewodniczący rady powinien być obiektywny. Nie powinien jednym radnym pozwalać na komentarze, innym nie. A tak się też działo - opozycja była poniewierana.
- W prezydium rady zasiadają przedstawiciele prawie wszystkich klubów. Czy to dobrze wróży przyszłej współpracy?
Opozycja powinna być reprezentowana w prezydium. Powinna też mieć przewodniczącego komisji rewizyjnej. Taki jest jej charakter i chcemy to zachować. Opozycja nie może być odsuwana, musi orientować się w zamierzeniach, decyzjach dotyczących pracy rady.
Jakie najpilniejsze zadanie stoi przed radą?
Uchwalenie dobrego dla Radomia budżetu na przyszły rok. Wprawdzie nie da się już tu za wiele zrobić, ale każde ugrupowanie szło do wyborów z pewnymi priorytetami i być może będzie można je uwzględnić.