Kozieniccy policjanci zatrzymali 35-letniego mężczyznę, który usiłował wyłudzić pieniądze od starszego małżeństwa. Kilkadziesiąt minut po wyjściu z komendy trafił tam ponownie, ponieważ prowadził auto bez prawa jazdy.

- Przedwczoraj dyżurny KPP w Kozienicach został powiadomiony przez 72-letnią mieszkankę, że została ona oszukana przez mężczyznę oferującego wymianę drzwi. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że do jej mieszkania przyszedł mężczyzna i powołując się na współpracę z kozienicką spółdzielnią mieszkaniową zaproponował wymianę drzwi wejściowych, gdyż taką konieczność narzuciła spółdzielnia. Małżeństwo podpisało z mężczyzną dwie umowy. Mężczyzna zażądał od kobiety 1200 zł zaliczki, a od jej męża 800 zł oraz dodatkowo 200 dla siebie. Pieniądze te otrzymał. Po wyjściu mężczyzny, kobieta poszła do sąsiada, u którego przebywał pracownik spółdzielni mieszkaniowej, który kategorycznie zaprzeczył, jakoby spółdzielnia zlecała zewnętrznej firmie wymianę drzwi i okien. Zaniepokojona kobieta zawiadomiła policję. Przybyły na miejsce patrol ustalił, że mężczyzna poszedł do sąsiednich bloków. Wkrótce został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało tego dnia był już w miejscowej komendzie, gdzie przedstawiono mu zarzuty za listopadowe prowadzenia auta bez prawa jazdy”. Wczoraj oszust usłyszał zarzut usiłowania wyłudzenia pieniędzy w kwocie 2200 zł i taką też kwotę zabezpieczono na poczet przyszłej kary - relacjonuje asp. Patrycja Zaborowska z KPP w Kozienicach.
Po przedstawieniu zarzutów mężczyzna... wsiadł do auta, którego nie mógł prowadzić i zaczął jeździć po ulicach Kozienic. Tym razem stracił samochód, które trafił na policyjny parking. Mężczyźnie grozi teraz do ośmiu lat więzienia.
kat