Miał szczęście, ale do czasu. Kierowca renault długo prowadził samochód, chociaż miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a tego dnia na dodatek był pijany. Mimo to zaparkował… tuż pod siedzibą Straży Miejskiej, właściwie na oczach funkcjonariuszy.

- W miniony piątek godz. 9.20 na dziedziniec urzędu miejskiego przy ul. Moniuszki 9, gdzie obowiązuje zakaz ruchu, pod same okna dyżurnego Straży Miejskiej wjechał renault, bez widocznych, wyłożonych zezwoleń na wjazd na zamknięte dla ruchu miejsca. Z auta wyszło dwóch mężczyzn, którzy udali się do urzędu, natomiast w samochodzie pozostał kierowca. Dyżurny Straży Miejskiej widząc to, zainteresował się, dlaczego kierowca renaulta nie przestrzega znaków drogowych. W trakcie legitymowania strażnik wyczuł od legitymowanego mężczyzny woń alkoholu oraz ustalił, że kierowca auta stracił uprawnienia kilka lat wcześniej i ma sadowy zakaz prowadzenia pojazdów - relacjonuje Grzegorz Sambor z SM w Radomiu.
Na miejsce przyjechała policja, która sprawdziła stan trzeźwości mężczyzny oraz potwierdziła informacje uzyskane przez funkcjonariusza Straży Miejskiej, że kierowca ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
kat