Port Lotniczy Radom. Czy rząd Prawa i Sprawiedliwości da na jego rozbudowę?
29 sierpnia 2016
– A może nazwijmy radomskie lotnisko imieniem… – Andrzej Łuczycki (PO) nie dokończył, bo usłyszał od Ryszarda Fałka „proszę nie zaostrzać!”. Zdaniem radnego Platformy w ten sposób port szybko uzyskałby finansowanie z centralnego budżetu.
Podczas dzisiejszej sesji radni dowiedzieli się tego, o czym donosiły w drugiej połowie sierpnia wszystkie media: że zakupem udziałów w PLR zainteresowana jest izraelska spółka iHLS. - To prawda, że od wielu miesięcy spotykamy się z różnymi firmami, które są radomskim Portem zainteresowane. I tych rozmów jest bardzo wiele. Z iHLS jesteśmy na etapie uzgodnień listu intencyjnego, ale żaden dokument nie został podpisany - mówił podczas dzisiejszej sesji prezydent Radosław Witkowski. Podkreślał, że wszyscy potencjalni inwestorzy mają świadomość, że miasto może zbyć jedynie 49 proc. akcji, i że lotnisko na Sadkowie jest przez PLR współużytkowane z wojskiem, a więc i z nim trzeba rozmawiać.
- Jeszcze w tym tygodniu spodziewamy się pozwolenia na rozbudowę drogi startowej, oświetlenia i systemu ILS na lotnisku na Sadkowie - poinformowała z kolei prezes PLR Dorota Sidorko. Budowa tej infrastruktury to około 100 mln zł. W kasie Portu ich nie ma.
Dlatego prezes PLR przekonywała radnych, że zarząd spółki zabiega także o finansowanie lotniska przez władze centralne. - W lipcu wysłaliśmy do wojewody w sprawie zapewnienia środków na uruchomienie i funkcjonowanie przejścia granicznego, wysłaliśmy tez pismo do ministra obrony narodowej, by partycypował w kosztach rozbudowy lotniska, a pan prezydent napisał list w tej sprawie do premier Beaty Szydło - przypomniała prezes Sidorko. Wspomniała też o wizycie w sejmie i rozmowach z posłami PiS, w tym z Markiem Suskim. - Do tej pory nikt nam nie odpowiedział - zaznaczyła prezes PLR. Jej wypowiedź uzupełnił wiceprzewodniczący rady Wiesław Wędzonka (PO). - Szczytem naszych marzeń byłoby potraktowanie lotniska w Radomiu tak, jak jest traktowane to w Szymanach. A jest ono wyjątkowo traktowane i my chcielibyśmy też z tego samego kotła co Szymany jeść - zaznaczył.
- Najlepszym rozwiązaniem dla naszego lotniska byłoby nazwanie go imieniem... zaczął Andrzej Łuczycki, ale nie wymienił ewentualnego patrona, bo z sali dobiegł głos Ryszarda Fałka: "proszę nie zaostrzać".
Bożena Dobrzyńska