Prezydent bez absolutorium za wykonanie budżetu za 2020 r. Radni PiS się podzielili (cz. 2)

28 czerwca 2021

Podczas głosowania nad absolutorium dla prezydenta z tytułu wykonania budżetu Radomia za 2020 rok trzech radnych PiS było przeciwnych, 12 się wstrzymało. Tyle samo głosów Koalicji Obywatelskiej i niezrzeszonego nie wystarczyło, by projekt uchwały w tej sprawie został przyjęty.

 

 

Realizację budżetu za ubiegły rok podczas dzisiejszej sesji przedstawiał prezydent Radosław Witkowski. Sytuację zobrazował na 11 slajdach. Podkreślał, że miasto działało w trudnej, pandemicznej sytuacji, która miała ogromy wpływ na życie gospodarcze Radomia.

Mniej wpływów, większe wydatki

Dochody budżetu w 2020 roku zaplanowano na 1 mld 395 mln zł, a na koniec roku wyniosły 1 mld 426 mln zł. Wydatki miasta przewidywano na kwotę 1 mld 483 mln zł, a ich wykonanie wyniosło 1 mld 541 mln zł.

Najwięcej - co podkreślał wielokrotnie prezydent, jego zastępcy i skarbnik miasta -  w ubiegłym roku gmina wydała na oświatę: 535,7 mln zł, czyli 35 proc. wszystkich wydatków budżetowych. Przy czym miasto z własnego budżetu musiało dołożyć 167,1 mln zł do zbyt niskiej, jak na potrzeby tzw. subwencji ogólnej (przekazywanej przez rząd). Było to o 12,8 mln zł więcej niż w 2019 roku.

Deficyt budżetowy na koniec 2020 roku wyniósł 77,4 mln zł i był o 10,8 mln zł niższy niż planowano na początku roku. - To nie jest wartość, która nas szczególnie cieszy, było ryzyko, że deficyt wyniesie blisko 200 mln zło, udało się wziąć go w ryzy, ale to jak do tego doszło, nie pozwala głęboko oddychać - mówił Radosław Witkowski.

Zadłużenie miasta na koniec 2020 roku wynosiło 741 mln zł.

Rekordowe inwestycje

Prezydent poinformował również, że wzrosły wydatki bieżące, ale to było wkalkulowane w budżet. Niestety, dochody bieżące już nie urosły. - Powstała olbrzymia luka, to 43 mln zł, których brakuje na sfinansowanie wydatków bieżących - przyznał Radosław Witkowski.

Problem powstał, bo przez pandemię drastycznie zmniejszyły się wpływy z tytułu podatków, sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, czy strefy parkowania. A zatem z tytułu PIT do budżetu wpłynęło o 12 mln zł mniej, podatku CIT o 4 mln zł mniej. I dalej: 0,5 mln zł mniejsze były wpływy z podatku od nieruchomości, 10,5 mln zł ze sprzedaży biletów autobusowych, o 1 mln ze strefy parkowania.

Prezydent zaznaczał, że mimo pandemii, problemów z wykonawcami i tym, że to nie był rok sprzyjający inwestycjom, miasto wydało na inwestycje 224,4 mln zł. - To jedna z największych kwot w nowożytnej historii Radomia - mówił. I przypomniał, że najważniejsze z inwestycji to przede wszystkim zadania drogowe: trasy numer 9 i 12, ulica Szydłowiecka, trasa N-S. Ale też zakup autobusów elektrycznych, układ komunikacyjny na Wólce Klwateckiej, czy centrum rehabilitacji.

Pozytywną opinię w sprawie sprawozdania z wykonania budżetu za 2020 rok przez prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego wydała też Regionalna Izba Obrachunkowa.

Radni PiS nie stanęli okoniem?

Łukasz Podlewski (PiS), szef klubu radnych przyznał, że 2020 rok był trudny. - Podczas głosowań za każdym razem rada przychylała się do wniosków prezydenta, nie stanęliśmy okoniem. Nie przypominam sobie by tak było, kiedy prezydent podejmował decyzję dotyczące walki z pandemią, wspólnie udało nam się ten okres przejść - ocenił. Jednocześnie uznał, że zabrakło mu uderzenia się w piersi, bo prezydent zapomniał o budowie RCS - Niech prezydent przedstawi dziś - mamy koniec  czerwca - pozwolenie na użytkowanie hali. Dlaczego zapominamy o tak ważnej inwestycji? Dlaczego  prezydent dał jednoosobowo zgodę na aneksy warte 22 mln zł? - dopytywał. Zapewnił, że w klubie PiS "nie było i nie będzie dyscypliny w sprawie głosowania.

Nie idźmy tą drogą

- Trudno nie odnieść wrażenia, że była dyscyplina, ale i decyzja polityczna. Dzisiaj wiecie już, czym jest absolutorium, że nie Michalska: jest to narzędzie polityczne. Myślę, że nie trzeba przypominać sytuacji, gdy prezydent wygrywał w sądzie - mówiła  Marta Michalska-Wilk, przewodnicząca klubu radnych KO. Miała na myśli sytuację, kiedy prezydent zaskarżył decyzję radnych o nieudzieleniu mu absolutorium i wygrał w sądzie administracyjnym. Podziękowała, że członkowie komisji rewizyjnej z PiS wstrzymali się od głosu.

Magdalena Lasota (KO) przytoczyła natomiast definicję absolutorium. - To akceptacja wykonania budżetu na podstawie przedstawionego sprawozdania finansowego. Oceniamy organ, nie osobę - zaznaczyła. Wtórował jej Jarosław Rabenda (KO), który twierdził, że nie ma postaw, by nie udzielić tego absolutorium. - Nie idźmy tą drogą, nie kompromitujmy się - apelował.

Sami sobie udzielamy absolutorium

Kazimierz Woźniak nie bez racji przyznał, że "apelować można, realia wiadomo, jakie bywają". - Ocena budżetu może być albo polityczna albo merytoryczna. Ciężko dyskutować nad opinią RIO, po to te izby zostały powołane - wyjaśniał.

- Sami sobie będziemy sobie udzielać absolutorium, a na pewno większość. Za każdym razem, kiedy zmienialiśmy w trakcie roku budżet, była przy tym zgoda większości. Realizacja budżetu obciąża też radnych - mówił z kolei Wiesław Wędzonka (KO).

Podczas głosowania radni PiS podzielili się: 12 się wstrzymało od głosu, 3 (Mirosław Rejczak, Marcin Majewski i Kazimierz Staszewski) było przeciw, 12 radnych KO i niezrzeszony - za. Uchwała o udzieleniu prezydentowi absolutorium za wykonanie budżetu za  2020 rok nie została podjęta.

bdb

 

 

 

 

Tags