Radni na dwa miesiące przed wyborami nie chcieli powołać trzeciego wiceprzewodniczącego. Zabrakło kandydatów

26 lutego 2024

Radni ani nie wybrali wiceprzewodniczącego, ani nie odwołali szefa jednej z komisji. Na wszystkie propozycje wprowadzenia zmian w prezydium i komisjach przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej mówili „nie”. – Pięć lat temu wzięliście całą odpowiedzialność za Radom, to dotrwajcie tak do końca kadencji – brzmiała ich argumentacja.

 

Dariusz Wójcik prowadził obrady po długiej przerwie

 

W porządku obrad dzisiejszej sesji znalazły się punty dotyczące wyboru wiceprzewodniczącego rady miejskiej, przyjęcia rezygnacji z kierowania komisją edukacji (chodzi o Dariusza Wójcika), obsadzenia wakatu w komisji budżetowej oraz odwołania szefa komisji gospodarki i ochrony środowiska, Roberta Fiszera.

Wiceprzewodniczący na dwa miesiące

Wniosek o powołanie swojego zastępcy (rada ma ich już dwoje, oboje z PiS) zgłosił Dariusz Wójcik. Szefowa Klubu radnych KO Wioletta Kotkowska zapytała go o zasadność powoływania wiceprzewodniczącego na dwa miesiące, "chyba, że tak jak w przypadku rządu na dwa tygodnie" - ironizowała. - Pięć lat temu klub Koalicji Obywatelskiej chciał wziąć odpowiedzialność za miasto w demokratyczny sposób, poprzez wejście naszych radnych do prezydium, komisji. Ale nie pozwoliliście na to, wzięliście wszystko. Nikt z naszego klubu nie wszedł, choć byłam zgłoszona do prezydium. Powiedzieliście "nie" - przypomniała Kotkowska. Dodała, że przez pięć lat PiS miał większość i w sejmie, że rada miała oparcie w rządzie i mogła zrobić dla miasta bardzo dużo. - Ale wasze głosowania pokazywały, że działacie na złość prezydentowi miasta. - twierdziła. Wioletta  Kotkowska obiecała też, ze po 7 kwietnia będzie inaczej. - Mamy nadzieję, że wtedy, jeśli radomianie nas wybiorą, weźmiemy odpowiedzialność. Nie zgłaszamy żadnego kandydata, bo nadal - bierzcie sobie wszystko - podsumowała.

Dariusz Wójcik zapewniał, że wniosek był tylko jego inicjatywą, że traktował go jako "nowe otwarcie" i zachętę do współpracy. - Wcześniej nie byłem przewodniczącym - tłumaczył się. Wymienił jednocześnie inwestycje, które jego zdaniem Radom zawdzięcza PiS-owi. To lotnisko, Centrum Przetwarzania Danych Ministerstwa Finansów, pieniądze na budowę wiaduktu, al. Wojska Polskiego, na trybuny stadionu piłkarskiego, Wolanowską, budowa oddziału rehabilitacji.

Przywołuje panią do porządku

Głos chciała zabrać była przewodnicząca rady Kinga Bogusz, ale Wójcik stwierdził, że nie była w tym punkcie przewidziana dyskusja, a kiedy radni dopominali się o głos dla byłej przewodniczącej i na sali zrobiło się głośno, zarządził przerwę. Bogusz zapowiedziała, że wypowie się po jej zakończeniu.

Po wznowieniu obrad przewodniczący rady chciał "zamknąć" ten punkt posiedzenia, ale z sali znowu słychać było głosy, że szef rady zawsze może udzielić głosu. Wójcik dopytywał, czy jest namawiany do złamania prawa (regulaminu obrad), dodając, że dopuści do głosu Bogusz, ale w określonym trybie. - Przywołuję panią do porządku! - zwrócił się do Wioletty Kotkowskiej, słysząc jej komentarze. Cytował też regulamin rady, który uwzględnia okoliczności wykluczenia radnego z obrad.

Nie można być "podwójnym" przewodniczącym

W końcu Kindze Bogusz udało się zabrać głos. - Na ostatniej, nadzwyczajnej sesji, kiedy był pan powoływany na przewodniczącego nie dopełnił pan formalności i nie został pan odwołany z funkcji przewodniczącego komisji edukacji - zauważyła. Poprosiła też o opinię w tej sprawie mecenas Sylwię Zarachowicz-Woś. - Czy w tym okresie od ostatniej sesji do dziś mógł pan pełnić funkcję zarówno przewodniczącego rady, jak i komisji edukacji? Wiem, że złożył pan rezygnację, ale przewodniczącym komisji przestaje się być od skutecznego podjęcia uchwały - wyjaśniała.

Prawniczka: - Nie można łączyć tych dwóch funkcji. Jeśli potrzeba takiej wykładni, jaka ma być to uchwała zobowiązuję się ją przygotować na piśmie, wcześniej przeanalizuje orzecznictwo - mówiła Zarachowicz-Woś.

Wójcik zaznaczył, że rada miejska nie odwołała go z funkcji szefa komisji edukacji, bo nie wprowadziła tego punktu pod obrady. - Możecie na mnie naskarżyć do wojewody. Polecam - zachęcał radnych.

Tm razem rada odwołała Wójcika z funkcji przewodniczącego komisji edukacji.

Radni nie obsadzili również wakującej funkcji przewodniczącego komisji budżetu, ponieważ nie było zgłoszeń kandydatur.

Piotr Szprendałowicz (Koalicja Obywatelska) wycofał swój wniosek o odwołanie szefa komisji gospodarki i ochrony środowiska, ponieważ uznał, że choć Robert Fiszer nie jest godzien sprawować tej funkcji, to i tak "partyjna większość broniłaby kolegi".

Bożena Dobrzyńska

 

 

 

 

 

 

 

Tags