Sąd skazał radnego PiS na więzienie w zawieszeniu za spowodowanie wypadku. Piotr Kotwicki sam wnioskował o taką karę

13 kwietnia 2023

Na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata skazał dzisiaj Sąd Rejonowy w Radomiu radnego PIS Piotra Kotwickiego (wyraził zgodę na podawanie nazwiska) za spowodowanie wypadku, w którym ranne zostały dwie osoby. To wyrok, który sam zaproponował, a sąd go uwzględnił. Zgodzili się na niego także prokurator i pokrzywdzone.

 

fot. archiwum (Sebastian Pawłowski)

 

Sąd uznał Piotra Kotwickiego winnym za popełnienie zarzucanego mu czynu, do którego doszło 4 marca 2022 r. Radny potrącił w pobliżu skrzyżowania ul. Warszawskiej i Kopalnianej, na oznakowanym przejściu dla pieszych, cztery nastolatki. Dwie z nich zostały ranne, w tym jedna ciężko. 

Na rzecz poszkodowanych

Prokuratura zarzuciła Kotwickiemu naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym polegające na tym, że poruszał się samochodem marki Skoda z nadmierna prędkością, nie mniejszą niż 85 km/godz. oraz nie zachował należytej ostrożności przy zbliżaniu się do oznakowanego przejścia dla pieszych. W skutek tego doszło do potrącenia czterech pieszych, które prawidłowo przekraczały oznakowane przejście. Jedna z pieszych doznała obrażeń ciała w postaci złamania kości śródstopia, natomiast druga doznała urazu czaszkowo-mózgowo-twarzowego, który stanowił chorobę realnie zagrażającą życiu.

Poza wydaniem wyroku skazującego w zawieszeniu, sąd zdecydował także, że Piotr Kotwicki ma wypłacić na rzecz poszkodowanych w wypadku kwoty odpowiednio 20 tys. zł  i 40 tys. zł. Ma też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na pięć lat, przy czym do tego czasu zalicza mu się okres zatrzymania prawa jazdy w kwietniu ubiegłego roku.

- Materiał dowodowy w sprawie pozwala przyjąć, że w sposób nie budzący wątpliwości oskarżony dopuścił się zarzucanemu mu czynu. Sąd uwzględnił jego wniosek o wydanie wyroku skazującego uznając, że wnioskowana kara jest adekwatna i wystarczająca, a ponadto nawiązki będą stanowić o odpowiedzialności oskarżonego - mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Aneta Rowińska-Zawada.

Kotwicki: Jest mi niezmiernie przykro

Zarówno prokurator, który odczytywał akt oskarżenia i cytował zeznania Kotwickiego ze śledztwa, jak i sam oskarżony wyjaśniał sądowi, że jeszcze na miejscu wypadku starał się pomóc poszkodowanym nastolatkom. Już po zdarzeniu szukał informacji o stanie zdrowia dziewczyn w szpitalu, ale nie udzielono mu ich. - Próbowałem kontaktować się  z poszkodowanymi i z ich rodzinami, m.in. poprzez szpital, bo chciałem zaoferować swoją pomoc, ale też przeprosić za zaistniałą sytuację. Chciałbym teraz jeszcze raz publicznie przeprosić wszystkich poszkodowanych, jak i ich rodziny. Jest mi niezmiernie przykro, że doprowadziłem do takiej sytuacji i nie wycofuję się ze wcześniejszych zobowiązań i nadal chciałbym partycypować w pomoc poszkodowanym - zapewniał Piotr Kotwicki.

Wyrok jest nieprawomocny.

Bożena Dobrzyńska

Tags