PiS oburzony: Ulotka z wiceprezydent Białkowską to nielegalna kampania wyborcza!

22 września 2015

– To skandal i naruszenie ordynacji wyborczej – mówią o ulotce z wiceprezydent Anna Białkowską politycy Prawa i Sprawiedliwości. Magistrat odpowiada: – Nie zamawialiśmy i nie finansowaliśmy ulotek, o których mówiono podczas konferencji prasowej.

  220915pis02   Chodzi o ulotkę, którą sygnuje miasto; dotyczy ona kampanii społecznej realizowanej w ramach programu antyalkoholowego. Znajdują się na niej informacje o programie, rady, gdzie szukać pomocy itp. Na  ulotce jest także zdjęcie wiceprezydent Anny Białkowskiej odpowiedzialnej w magistracie za zdrowie i opiekę społeczną, a jednocześnie kandydatki do Sejmu z listy PO. - To ulotka wyborcza - mówi poseł Marek Suski i porównuje ulotkę z innymi, które Platforma drukowała w kampanii wyborczej. - Jest zdjęcie, jest podobna kolorystyka, nie ma tylko loga partii, numeru na liście i wezwania" głosujecie na mnie" - oburza się poseł. Jego zdaniem to promocja za publiczne pieniądze i "działanie podprogowe". - Wyborcy będą kojarzyć te ulotkę z wyborami, wiec mamy do czynienia z kryptoreklama - dodaje. Oburzenia nie kryje poprzedniczka Białkowskiej w magistracie. - Ulotka została sfinansowana ze środków przeciwalkoholowych. To są "znaczone" pieniądze, które powinny być wydane w ramach programu uzależnieniowego, na przykład na wypoczynek letni - tłumaczy Anna Kwiecień. Nie wyobraża sobie, że mogłaby sfinansować swoją kampanię w ten sposób. - W ciągu ośmiu lat, gdy byłam wiceprezydentem brałam udział w czterech kampaniach. Nigdy nie promowałam tak swojej osoby. A tutaj bez przerwy mamy "ja", "ja", "do mnie" - zaznacza Kwiecień. Wyraża nadzieję, że Anna Białkowska "będzie umiała racjonalnie wytłumaczyć i tę ulotkę, i tę kampanię". Politycy PiS zapowiadają, że o ulotce poinformują Państwową Komisję Wyborczą. Nie widzą związku tej publikacji z biuletynem, który przed końcem kadencji wydało miasto, a o reelekcję starał się Andrzej Kosztowniak. - Tamta miała inny charakter, informacyjny. Przekazywała dane o inwestycjach, rozliczeniach pozyskanych pieniędzy. Nie było zdjęcia prezydenta. Biuletyn miał czysto urzędniczy charakter i sfinansowano go z pieniędzy przeznaczonych na promocję - przekonuje Marek Suski. Zapytaliśmy w ratuszu, z jakiego źródła były finansowane ulotki kampanii społecznej ze zdjęciem wiceprezydent Białkowskiej? W odpowiedzi otrzymaliśmy z biura prasowego następujący, lakoniczny komunikat:" Urząd Miejski informuje, że nie finansował i nie zamawiał ulotek, będących tematem konferencji prasowej, zwołanej przez kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej". Bożena Dobrzyńska
Tags