Reklama

Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku na obwodnicy południowej Radomia. Kierująca golfem Marta A. skazana na dwa lata więzienia

19 maja 2023

– Oskarżona nie wyraziła skruchy, żadnej refleksji, a jej „przepraszam” było wymuszone. Oddalała myśli, że to ona przyczyniła się do wypadku, w którym zginęła jej przyjaciółka. I to ją obciąża – mówiła sędzia ogłaszając dzisiaj wyrok w sprawie tragicznego zdarzenia sprzed trzech lat, w którym młoda kobieta poniosła śmierć, a drugi pasażer i sama kierująca zostali ranni.

Wyrok zapadł w Sądzie Rejonowym w Radomiu

 

Sąd skazał Martę A. (w czasie wypadku miała 20 lat) za to, że w czerwcu 2020 r. kierując volkswagenem golfem obwodnicą południową Radomia umyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Prowadząc samochód nie dostosowała techniki i taktyki jazdy do panujących warunków na drodze i swoich umiejętności i poruszając się z nadmierną prędkością wynoszącą co najmniej 112 km/h, w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 100 km/h, zbliżając się do łuku drogi i wyprzedzając znajdujący się przed nią pojazd, wykonała gwałtowny skręt w lewo, a następnie w prawo, w wyniku czego utraciła panowanie nad samochodem. Ten wypadł z jezdni i uderzył w barierę energochłonną, przewrócił się i ruchem złożonym wielokrotnie uderzał o podłoże. W wyniku tego śmierć poniosła 19-letnia pasażerka golfa, koleżanka Marty A. Inny z pasażerów doznał złamań obojczyka i kręgów piersiowych. Dwie pozostałe osoby jadące autem odniosły mniej poważne obrażenia. Kierująca trafiła do szpitala m.in. ze złamanym obojczykiem.

Dwa lata bezwzględnego więzienia

Prokurator żądał dla oskarżonej kary pięciu lat pozbawienia wolności, a także orzeczenia dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych – rodziców 19-latki, która zginęła w wypadku, poparł wniosek prokuratury w tym zakresie. Obrońca oskarżonej i ona sama wnioskowali o uniewinnienie.

Wyrok Sądu Rejonowego w Radomiu to: 2 dwa lata pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 5 lat oraz wypłata zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na rzecz rodziny osoby, która zginęła w wypadku oraz rannego mężczyzny. W obu przypadkach jest to kwota po 50 tys. zł.

Wątpliwości na korzyść oskarżonej

Jednocześnie sąd uniewinnił Martę A. od drugiego z zarzucanych jej czynów: prowadzenia pojazdu pod wpływem środka odurzającego.

Przedstawiając ustne uzasadnienie wyroku, sędzia Joanna Dębala-Strzelak poinformowała, że sąd zmodyfikował drugi z zarzutów pod adresem Marty A. - Pierwotnie oskarżona stanęła pod zarzutem kierowania pojazdem pod wpływem środka odurzającego. Sąd uznał jednak, że nie można w sposób pozbawiony jakiejkolwiek wątpliwości przypisać oskarżonej, iż spowodowała wypadek będąc po zażyciu środków psychotropowych w postaci metynolu - wyjaśniała sędzia. Jednocześnie dodała, że na podstawie m.in. zeznań świadków można było przypuszczać, że Marta A. zażywała jakąś substancję psychotropową przed wypadkiem i doprowadziła do niego na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wykonując gwałtowne manewry skrętu, przekraczając dozwoloną prędkość, co skutkowało utratą panowania nad pojazdem. - Nie można jednak dokładnie ustalić w jakim momencie oskarżona tę substancję psychotropową zażyła, czy była jeszcze ona obecna w jej organizmie w czasie zdarzenia, jak również w jakim stężeniu. W konsekwencji zatem nie da się ustalić, czy miało to wpływ na jej zachowanie i sprawność psychomotoryczną. Najprawdopodobniej tak było, ale okoliczności tych  w tej chwili nie można zbadać w sposób dokładny, precyzyjny, nie budzący jakichkolwiek wątpliwości. Nie można zatem wykluczyć, że metynol w organizmie oskarżonej już zdążył się rozłożyć, kiedy kierowała pojazdem, a do wypadku doszło wyłącznie z powodu naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym - tłumaczyła sędzia, przypominając, że nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

Nie wyraziła żadnej skruchy

Sędzia przekazała również, że wymierzając wysokość kary, sąd brał pod uwagę okoliczności zarówno obciążające, jak i łagodzące, a także postawę oskarżonej. - To, że nie przyznawała się podczas całego procesu do zarzucanego jej czynu: brak skruchy, brak jakiejś refleksji i oddalanie od siebie takiej myśli, że cokolwiek zrobiłam źle i przyczyniłam się do wypadku - to wszystko w ocenie sądu obciąża Martę A. Bo to oznacza, że nie przeprowadziła ona żadnej refleksji, była wyłącznie skupiona na własnej, trudnej sytuacji i na grożącej jej surowej karze. Nie wyraziła żadnej skruchy, choć zginęła jej bardzo bliska koleżanka. Nawet to "przepraszam" nie wiadomo właściwie czy padło, ale jeśli tak, to było wymuszone. Sąd pozytywnej refleksji się nie dopatrzył - oceniła sędzia. Dodała, że sąd uznał, iż tylko kara bezwzględna będzie w tym przypadku karą adekwatną.

Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca oskarżonej zapowiedział apelację.

Bożena Dobrzyńska

 

 

 

 

Tags