Analiza. Kto będzie rządzić Radomiem?

1 grudnia 2014

Prezydentem Radomia będzie Radosław Witkowski z PO. Przewodniczącym rady miejskiej został dziś wybrany Dariusz Wójcik z PiS. Ta druga partia ma w radzie 14 mandatów, PO – 12. Jako „wolne rodniki” występują dwaj kolejni radni – Jan Pszczoła z SLD i Kazimierz Woźniak z Radomian Razem. Nikt nie ma większości, a bez tej nie da się głosować projektów uchwał. Jednym słowem – nie da się rządzić.

 

Radny Pszczoła (drugi z prawej) zagłosował dziś razem z PiS-em przy wyborze przewodniczącego. A jak będzie dalej?

Wprawdzie tuż po I turze wyborów właśnie Wójcik wielokrotnie powtarzał, że to właśnie bez PiS-u „rządzić się nie da”, ale wtedy ustępująca z magistratu ekipa raczej nie spodziewała się, że fotel w ratuszu zajmie polityk z opcji innej niż PiS.

Kto więc będzie Radomiem rządzić? Wójcik zapewnia, że jego partyjni koledzy nie będą blokować dobrych uchwał przestawianych przez prezydenta z Platformy, a on sam nie ma zamiaru niczego wkładać do zamrażarki, ani stosować żadnej obstrukcji. Czy widzi szanse na koalicję PO i PiS w radzie? Przekonuje, że jego ugrupowanie chce takie porozumienie w radzie stworzyć. - Ale czy ono będzie miało także szansę na porozumienie w urzędzie miasta, trzeba pytać prezydenta-elekta – mówi. Wójcik dodaje, że trzeba „usiąść” do stołu, a nie próbować wyciągać pojedynczych radnych. – Bo to nieładnie – ocenia próby rozmów, jakie PO prowadziła z radnymi PiS. Przewodniczący rady chyba ma krótką pamięć – zapomniał, jak to w pierwszej ze swoich kadencji w radzie przyciągnął do swoich ław radną Platformy. Wprawdzie mandat ostatecznie musiała oddać (po wyroku sądowym), ale zanim się to stało, zdążyła zagłosować kilka razy tak, jak klub PiS.

O potrzebie porozumienia mówią także radni Platformy. Wiesław Wędzonka, który przegrał z Wójcikiem głosowanie na przewodniczącego rady zapewnia, że PO nie chce wcale „wziąć wszystkiego dla siebie”, a jego partia potrafiła w minionej kadencji dogadywać się z rządzącą koalicją. Swoja droga uważa,
że lepiej by było, gdyby prezydent i przewodniczący byli z tego samego ugrupowania, bo łatwiej przeprowadzać uchwały przez radę i łatwiej się dogadywać.

A więc radomski PO-PiS?  Jerzy Zawodnik, szef klubu radnych PO w radzie, powtarza znaną formułę, że  w polityce nigdy nie mówi się „nigdy”, ale – jego zdaniem -  najlepiej by było, gdyby znaleźli się radni, którzy zechcą poprzeć program Platformy. – I wtedy prezydent będzie miał stabilną sytuację i większość w radzie. Będzie mógł spokojnie przeprowadzać swoje pomysły – przekonuje Zawodnik. Twierdzi, że PO cały czas prowadzi takie rozmowy, choć dzisiejszy wybór Wójcika nie napawa optymizmem w tej kwestii. – Ale mieliśmy za mało czasu - zastrzega radny Platformy. Raczej nie widzi też szans na porozumienie z radnymi Wspólnoty Samorządowej (weszli do rady z list PiS-u). - Gdyby tak się stało, oznaczałoby, że nie ma żadnej zmiany, na której nam tak zależało - tłumaczy.

Najgorszy byłby pat: prezydent wnosi projekty uchwał, a większość, która np. zbuduje PiS, będzie te projekty blokować. Wtedy do gry wkroczy komisarz, co w rezultacie skończy się
skróceniem kadencji. A tego – podobno – nikt nie chce.

Bożena Dobrzyńska

Tags