Zabił jednego psa, a inne maltretował. Sąd złagodził mu wyrok z pierwszej instancji
11 sierpnia 2020
Za zbyt surowy uznał Sąd Okręgowy w Radomiu wyrok dla mężczyzny, który półtora roku temu znęcał się nad psami; jedno szczenię zginęło. Marcin P. zamiast dwóch lat orzeczonych przez Sąd Rejonowy w Lipsku, ma spędzić w więzieniu roki i trzy miesiące.
Przypomnijmy: chodzi o bestialskie obchodzenie się ze zwierzętami, do którego doszło w grudniu 2018 roku pod Iłżą. Jak informowała policja, przypadkowy przechodzień znalazł w lesie trzy psy. Dwa szczeniaki były związane, a ich matka leżała obok. Okazało się, że jeden ze szczeniaków już nie żył, a drugi bardzo pobity trafił pod opiekę weterynarza. Psy były częściowo zakopane, jeden z nich przeżył, ponieważ był ogrzewany przez matkę. Suka uciekła i znaleziono ją z poważnymi obrażeniami - sprawca a zarazem właściciel okładał zwierzęta łopatą - następnego dnia. Psy zostały przekazane pod opiekę fundacji praw zwierząt.
W styczniu tego roku Sąd Rejonowy w Lipsku skazał za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami dwóch mężczyzn: Marcina P. i Marcina C. Wymierzył im karę - odpowiednio - dwóch lat i roku bezwzględnego więzienia. Apelację od tego wyroku złożyła zarówno Fundacja dla Szczeniąt "Judyta", jak i obrońcy oskarżonych.
Dzisiaj Sąd Okręgowy w Radomiu częściowo zmienił wyrok I instancji w tej sprawie. - Sąd Okręgowy rozpoznając apelację uznał, że wyrok orzeczony wobec Marcina P. jest zbyt surowy i złagodził karę - łączna kara została zmniejszona z dwóch lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności do 1 roku i trzech miesięcy. Sąd zmniejszył też wysokość nawiązki na rzecz fundacji z 10 tys. zł do 5 tys. zł - informuje rzecznik SO w Radomiu Arkadiusz Guza. Jak dodaje, sąd uznał również, że apelacja w stosunku do drugiego z oskarżonych, Mariusz C. jest niezasadna i wyrok sądu pierwszej instancji utrzymał.
Wyrok jest wprawdzie prawomocny, ale skazanym przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego.
bdb