- Czyn ten został zakwalifikowany jako występek o charakterze chuligańskim - wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas.

Podejrzany 40-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Przypomnijmy: do brutalnego pobicia doszło w niedzielę wieczorem. Jak informowała Justyna Leszczyńska z radomskiej policji, tuż po zamknięciu sklepu przyszedł mężczyzna, który chciał kupić papierosy. Ekspedientka wyjaśniła, że to niemożliwe, ponieważ nieczynna jest już kasa. Wtedy 40-latek zaczął zachowywać się agresywnie, uszkodził drzwi do sklepu. Gdy kobieta wyszła na zewnątrz, by powstrzymać napastnika, ten zaatakował ją, a potem także syna sprzedawczyni i jego kolegę, którzy przyszli jej z pomocą. Kobieta z obrażeniami głównie głowy trafiła do szpitala.

Na nagraniu z tego zajścia, które krąży w sieci, można zobaczyć, jak mężczyzna uderza paletą w drzwi sklepu, a potem kilkukrotnie atakuje kobietę, także uderzając ją paletą. Do bójki dołączają również kolejni mężczyźni.

Policjanci w poniedziałek rano zatrzymali 40-latka, prokuratura postawiła mu zarzut, a sąd aresztował na trzy miesiące.

Policja zatrzymała też wczoraj kolejnego sprawcę. To 45-letni mieszkaniec Radomia. Jak poinformowała dzisiaj rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska, do zatrzymania 45-latka doszło w jego domu. - Mężczyzna zostanie teraz doprowadzony do prokuratury w celu postawienia mu zarzutów – wyjaśnia rzeczniczka. Nadal poszukiwany jest natomiast główny agresor, który zaatakował sprzedawczynię.

bdb