Punkty zostały w Limanowej
Koszykówka
Nie będą mile wspominać swojego kolejnego wyjazdowego meczu koszykarze
AZS-u Politechnika Radomska. Tym razem swoją wyższość nad akademikami w
pojedynku II ligi grupy A wykazał Limblach Limanowa.
Drugi trener AZS-u Roman Bukalski nie ma wątpliwości. - Popełniliśmy sporo prostych błędów, ale przed wszystkim przegraliśmy "deskę". Gospodarze zebrali niemal wszystko. W takich warunkach trudno było raczej myśleć o korzystnym rezultacie.
Na razie sytuacja akademików w tabeli niewiele się zmieniła. Wiele wyjaśnić może się już wkrótce, po meczu Wisły Kraków z ... Limblachem Limanowa. Krakowianie to jeden z bezpośrednich rywali zespołu radomskiego w walce o utrzymanie. - Gospodarze dzisiejszej potyczki zapewniają że podejdą do tej konfrontacji z wolą odniesienia zwycięstwa. Trudno im nie wierzyć, z drugiej strony z Limanowej do Krakowa jest 60 km, a do Radomia ponad 200. Kalkulacja jest prosta, z kim w przyszłości chcieliby na pewno rywalizować - podkreśla Roman Bukalski.
W Limanowej nie zagrali kontuzjowani Radosław Mikos i Michał Wilk. W kadrze zabrakło również pauzującego za trzecie przewinienie techniczne Rafała Sebrala.
LIMBLACH LIMANOWA - AZS POLITECHNIKA RADOMSKA 56:71 (17:11, 21:13, 18:21, 16:11).
AZS: Wróbel 1, Piros 17, Plutka 7, Badeński 7, Wiklik 6, Kulik 2, Hernik 9, Cetnar 7.
Autor: MON
Źródło: www.sportradom.pl