Reklama

Felieton na święta. Lotnisko, Fałek i schizofrenia

22 grudnia 2015

Życzę zdrowia, także przedświątecznie. I mimo naturalnego krytycyzmu, a nawet jadu felietonisty, także wobec, a może szczególnie, lokalnej władzy, dzielę się z nią opłatkiem. Wirtualnie.

230215falek                  Ryszard Fałek na jednej z sesji rady miejskiej (archiwum)   Nie wiem, czy radni w tym roku spotykają się na przedświątecznym opłatku. Drzewiej tak bywało. Bez względu na barwy polityczne, przynależności partyjne, osobiste animozje składali sobie życzenia - a jakże - wszystkiego najlepszego. Niektórzy nie ograniczali się tylko do uścisku dłoni, ale wykonywali, jak to przed Bożym Narodzeniem, okolicznościowego "karpika". Ile było w tym prawdziwej życzliwości, ile kalkulacji, poprawności politycznej czy wręcz hipokryzji, nie wiadomo. Jednakowoż, zgodnie z tradycją, spory rzeczywiście milkły, a ludzie łagodnieli. Cóż, w czasach ponowoczesnych (w których ponoć żyjemy) nie ma nic stałego. Wszystko płynie, zmienia się, więc dlaczego nie miałoby to dotyczyć lokalnej polityki? Na poniedziałkowej sesji rady miejskiej prezydent Witkowski (PO), apelował do radnego Kowalskiego (PiS), by nie przenosić sposobu uprawiana polityki z Wiejskiej do samorządu. Chodziło o dyskusję o budżecie. Apel nie poskutkował. Mało tego, krytycznemu wzmożeniu (to ostatnio bardzo modne i często używane słowo, radzę zapamiętać) uległ także radny Ryszard Fałek, który dopiął swego i doprowadził do głosowania stanowiska rady w sprawie lotniska. Tu trzeba przypomnieć, że na nadzwyczajnej sesji poświęconej właśnie problemom lotniska, zdecydowano, że takiego stanowiska nie będzie. Teraz były wiceprezydent Ryszard Fałek stanowisko napisał i winą za t,o co się dzieje (a raczej nie dzieje) na lotnisku na Sadkowie obarczył... swojego byłego przełożonego Andrzeja Kosztowniaka. Przekonywał (a może nawet zdradzał kulisy ówczesnego rządzenia?), że to m.in. poprzez pompowanie ogromnych pieniędzy w port lotniczy cierpiała oświata (czyżby tu tkwiła prawdziwa przyczyna kontrowersyjnych cięć, które chciała wprowadzić PiS-owska ekipa w magistracie?), że na lotnisku zatrudniono niekompetentnych ludzi, że - jednym słowem - prezydent Kosztowniak poczynił wielkie szkody na majątku gminy. Przewodniczący rady Dariusz Wójcik przestrzegał przez przyjęciem stanowiska o powyższej treści: - Będzie to decyzja polityczna. Jeśli chcecie tej wojny, to proszę bardzo. Ale wtedy urządzimy w tej radzie takie piekło, jakiego jeszcze nie było. Szef klubu radnych PiS Jakub Kowalski w dość osobliwy sposób zastanawiał się, czy Fałek nie ma kłopotów ze zdrowiem. - To jest prywatna wojenka pana Fałka. Panie radny, który Ryszard Fałek jest prawdziwy? Czy ten, który przez osiem lat pobrał milion złotych wynagrodzenia, który wtedy nie widział nic złego w tym projekcie, czy ten, który teraz ten projekt krytykuje? - pytał. Zaprezentował też dużą kartkę z następującą treścią: "Pobranie z kieszeni mieszkańców Radomia pensji wyższej niż 1 000 000 zł może powodować schizofrenię*. Gwiazdka była po to, by mniejszą czcionką wyjaśnić:  "Działania niepożądane zaobserwowane na osobie Ryszarda Fałka, wiceprezydenta Radomia w latach 2006-2014". Stanowisko Ryszarda Fałka przepadło w głosowaniu. O nastroju świątecznym, a nawet przedświątecznym nikt nie wspominał. O wyciszaniu sporów, choćby na krótki okres, nie było mowy. Wprawdzie w sali obrad stała pięknie ubrana choinka, a na prezydialnym stole migotały małe światełka, ale zdawały się w tej sytuacji być tylko zbędną dekoracją. Mam swoje wytłumaczenie tej sytuacji: sala obrad w USC jest świeżo po remoncie. Może aż za świeżo, bo w pomieszczeniu - jak dla mnie - wcale nie pachnie, ile - niestety - śmierdzi jeszcze chemikaliami użytymi do odnawiania mebli. Być może to właśnie stężenie zadziałało niekorzystnie na rajców. Dlatego życzę zdrowia, także przedświątecznie. I mimo naturalnego krytycyzmu, a nawet jadu felietonisty, także wobec, a może szczególnie, lokalnej władzy, dzielę się z nią opłatkiem. Wirtualnie. Bożena Dobrzyńska  
Tags